Szokujące efekty germanizacji! Polka wyrwała swoje dzieci z Jugendamtu. „Chłopcy budzą się w nocy z krzykiem”

zdj. ilustracyjne/ Facebook/ Twitter
zdj. ilustracyjne/ Facebook/ Twitter
REKLAMA

Ponad rok działań polskiego ministerstwa sprawiedliwości i służb dyplomatycznych zakończył się sukcesem. Sąd w Berlinie pozwolił Polce zabrać trójkę synów z placówki Jugendamtu – poinformował portal TVP Info. „Po tym co chłopcy przeszli, budzą się w mocy z krzykiem.” – relacjonuje pani Anna, matka dzieci.

Jak podaje portal TVP Info, Matka nieszczęsnych chłopców mieszka w Berlinie od 15 lat. Ma trójkę dzieci z mężczyzną pochodzącym z krajów byłej Jugosławii. Rozstała się z nim 4 lata temu.

REKLAMA

Czytaj też: W USA bandyci nie mają łatwo. Brawurowa akcja meksykańskiego kowboja w sklepie. Niczym gwiazda filmów akcji obezwładnił rabusia [VIDEO]

Kobieta twierdzi, że mężczyzna był agresywny. Podjęła decyzję o rozstaniu , gdy mężczyzna zaczął przejawiać agresję także w stosunku do dzieci.

Po zgłoszeniu sprawy na policję Jugendamt podjął skandaliczną decyzję, dzieci miały przebywać tydzień u matki i tydzień u niebezpiecznego ojca.

Po jednym z przypadków pobicia, matka zaczęła szukać ochrony dla siebie i dzieci chcąc odmienić sytuację. Jednak wezwani funkcjonariusze, którzy przybyli z pracownikami placówki opiekuńczej nie podeszli do sprawy tak, jak oczekiwała tego kobieta.

Co prawda, mężczyzna dostał zakaz zbliżania się do pani Anny i jej dzieci, jednak Jugendamt postanowił odebrać matce chłopców i umieścił w jednej ze swoich placówek.

Jak podaje TVP Info, kobieta nie mogła ona nawet przez pierwsze dwa tygodnie zobaczyć się z odebranymi dziećmi. Co gorsze, później rodzeństwo zostało rozdzielone do różnych placówek.

Kobieta zawiadomiła o sprawie polskie Ministerstwo Sprawiedliwości, które od razu zaczęło działać. Działanie ambasadora Polski w Berlinie, wyznaczenie jednego z pracowników wydziału do zajęcia się sprawą. To wszystko przyniosło w końcu zamierzony efekt.

Po roku, sąd w Berlinie pozwolił na powrót trójki dzieci do domu. Matka chłopców opowiedziała także o tym, jak fatalny wpływ na psychikę dzieci miał pobyt w niemieckim ośrodku.

-„Po tym, co chłopcy przeszli, potrzebują pomocy psychologa. Budzą się w nocy z krzykiem. Muszę ich wychowywać od nowa, od początku tłumaczyć, co jest dobre, co złe” – opowiada matka dzieci w rozmowie z portalem TVP Info.

Przeczytaj też: Szokujące informacje lekarki leczącej dziecko: Alfie Evans powinien żyć!

Nczas.com/ TVP Info

REKLAMA