Rosja, Turcja i Iran uzgodniły wspólnie niedzielny atak w Syrii? Syryjscy Kurdowie nie mają wątpliwości

Kurdyjska bojowniczka z Syrii. Foto: twitter
Kurdyjska bojowniczka z Syrii. Foto: twitter
REKLAMA

Syryjscy Kurdowie oskarżyli w poniedziałek Rosję, Iran i Turcję o uzgodnienie niedzielnego ataku oddziałów prorządowych (NDF) na pozycje Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) w dolinie Eufratu. SDF po kilkunastu godzinach odzyskał zajęte przez NDF tereny.

Zdaniem Ilham Ahmed, współprzewodniczącej Syryjskiej Rady Demokratycznej, atak został zaplanowany na spotkaniu szefów dyplomacji Rosji, Turcji i Iranu, które miało miejsce w sobotę 28 kwietnia.

REKLAMA

„Wierzymy, że spotkanie to służyło podjęciu nowej decyzji w sprawie prób ataku i inwazji na to terytorium” – powiedziała Ilham Ahmed kurdyjskiej telewizji Rudaw, odnosząc się do terytorium Demokratycznej Federacji Północnej Syrii (DFPS). Syryjska Rada Demokratyczna pełni rolę parlamentu DFPS.

W niedzielę 29 kwietnia rano oddziały prorządowe zaatakowały SDF nad Eufratem w muhafazie Dajr az-Zaur, zdobywając trzy wioski. W ataku brały udział milicje wspierane przez Iran i Hezbollah.

Siły prorządowe wykorzystały fakt, że w tym czasie SDF zaangażowane było w walki z Państwem Islamskim, które wciąż utrzymuje silną pozycję w tym rejonie. Po kilkunastu godzinach SDF ściągnęło jednak posiłki i wyparło NDF ze wszystkich utraconych wcześniej terenów.

Ilham Ahmed zaprzeczyła również, by doszło do jakichś uzgodnień w sprawie zastąpienia SDF siłami arabskimi na terenach etnicznie arabskich, takich jak Rakka, podkreślając, że w SDF również są oddziały arabskie.

Syryjskie Siły Demokratyczne to koalicja, zdominowana przez syryjskich Kurdów i wspierana przez USA. Kontroluje ona niemal wszystkie tereny Syrii, znajdujące się na lewym brzegu Eufratu, a także rejon Manbidż na prawym brzegu Eufratu w północnej części muhafazy Aleppo. (PAP)

REKLAMA