Głupota nie boli. [VIDEO] Wysiedli z auta w pobliżu najszybszych drapieżników świata

REKLAMA

Kompletny brak jakiegokolwiek myślenia zaprezentowała pewna rodzina, która wysiadła z samochodu na safari z małym dzieckiem w pobliżu stada gepardów.

To cud, że te najszybsze drapieżniki świata nikogo nie pożarły.

REKLAMA

Czytaj też: Prokuratura potwierdza, że polski podróżnik, który zginął w Meksyku został zamordowany

Początkowo auto zatrzymało się, żeby można było popatrzeć na gepardy, które jednak leżąc pod drzewem, nie wyrażały żadnego zainteresowania podróżnymi. Podróżni wysiedli, ale trzymali się przy samochodzie. Potem auto odjechało dalej, zatrzymało się i rodzina wysiadła, idąc na pobliskie wzgórek.

Czytaj też: Żona Piotra Żyły rozebrała się w „Playboyu”! „Zrobiła to żeby odbudować samoocenę”

Za nimi ruszyły zwierzęta. Gepard podbiegł do dziecka; matka wzięła je na ręce i ruszyła w stronę samochodu, odganiając zwierzęta ręką i nie biegnąc. Prawdopodobnie dzięki temu zachowaniu uratowała chłopca i być może siebie.

Na szczęście cała rodzina schroniła się do samochodu.

Rzecznik przedsiębiorstwa, które zarządza parkiem, podkreśla, że odwiedzający są informowani w kilku językach o całkowitym zakazie nie tylko wysiadania z samochodów, ale nawet otwierania okien podczas zwiedzania.

Źródło: TVP Info

https://youtu.be/0yh2QUFtVvg

REKLAMA