Petru oświeciło? „Musiałbym się długo zastanawiać, żeby znaleźć powód do głosowania na Nowoczesną”

Ryszard Petru. Foto: PAP/Jakub KaczmarczykRyszard Petru. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk
Ryszard Petru. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk
REKLAMA

Ja sam musiałbym się długo zastanawiać, żeby znaleźć powód do głosowania na Nowoczesną w takim kształcie, w jakim jest obecnie – przyznał Ryszard Petru w rozmowie z „Newsweekiem”. Były lider opuścił partię kilka dni temu. 

Dzisiaj Petru nie kryje żalu do ludzi, którzy teraz kierują tą formacją. „Tworzyłem Nowoczesną od zera, to poniekąd moje dziecko, o dziecko trzeba znać” – skarżył się Petru. Dalej polityk wspomniał, że próbował nawiązać współpracę z Katarzyną Lubnauer, oferował rozwiązania i proponował pomoc, ale widać nawet tam już nikt nie chciał go słuchać.

REKLAMA

Założyciel Nowoczesnej przekonuje, że od dłuższego czasu dążył do kompromisu w partii. „Odszedłem po długich sześciu miesiącach, kiedy miałem 100 proc. pewności, że nic więcej nie da się zrobić” – stwierdził. Wszystkie próby kompromisu miały odnosić odwrotny skutek.

„To nie jest Nowoczesna, którą zakładałem. Co gorsza, przez ten cały czas partia zmierzała w kierunku bezruchu i marazmu, o czym byłem alarmowany na niemal wszystkich spotkaniach z działaczami w terenie” – opowiadał.

Dalej Petru nieśmiało zapowiadał, że po wyborach samorządowych ma zamiar ruszyć z nowym projektem politycznym.

Zobacz: USA otwierają swą ambasadę w Jerozolimie. Palestyńczycy: w protestach w Strefie Gazy zginęło 7 osób

Źródło: „Newsweek”, nczas.com

REKLAMA