Jarosław Ł. ps. „Masa”, były członek grupy przestępczej, najpopularniejszy świadek koronny w Polsce cały czas ma problemy z prawem. Okazuje się, że ostatnio zajął się wyłudzaniem kredytów, korumpowaniem policjantów i celników. Naczelnik wydziału kryminalnego w Łodzi, Zbigniew G. przyjmował od „Masy” łapówki antybiotyków i opału!
„W czwartek po południu prokuratorzy z Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie postawili zarzuty 6 osobom” – czytamy na fakt.pl. Najpoważniejsze usłyszeli właśnie „Masa” i Zbigniew G.
Między 8 sierpnia a 30 września 2012 r. Jarosław Ł. za pomocą nierzetelnych dokumentów wyłudził kredyty i pożyczki na łączną kwotę 668 515 zł w 8 bankach w Warszawie, Łodzi i innych miejscowościach – wyjaśnił tabloidowi prokurator Maciej Florkiewicz.
Były gangster zaprzyjaźnił się z policjantem i w zamian za nieoficjalne infromacje przekazywał naczelnikowi antybiotyki, dał mu też dwie tony pelletu opałowego o wartości 1,5 tys zł.
Skorumpowany został też celnik z Łodzi, który dostał od „Masy” dwa tysiące złotych za przymknięcie oka na sprowadzenie przez syna gangstera, luksusowego auta zza granicy. Mariusz Ł. nie zapłacił za samochód odpowiedniej akcyzy.
Syn Jarosława Ł. i trzej inni zatrzymani po wysłuchaniu zarzutów zostali zwolnieni. Zastosowano wobec nich dozory policji – dodał Florkiewicz.
Były gangster oraz skorumpowany policjant siedzą w areszcie, w piątek zapadnie decyzja o tym czy pozostaną tam na kolejne 3 miesiące. Obu grozi kara do 10 lat więzienia.
Źródło: fakt.pl