Oskarżał i oczerniał Tomasza Komendę. Marcin Rybak, zdemaskowany dziennikarz GW, przyznaje się do winy

Marcin Rybak:YT/Echo24
REKLAMA

Marcin Rybak przyznał się, iż to on jest dziennikarzem, o którym mówił uniewinniony po 18 latach więzienia Tomasz Komenda. Pracujący w gazecie Wrocławskiej Rybak oczerniał Komendę i pisał o nim jako o pedofilu.

Tomasz Komenda, który spędził w wiezieniu 18 lat za gwałt i morderstwo, których nie popełnił, po ogłoszeniu przez Sąd Najwyższy wyroku uniewinniającego wystąpił na konferencji prasowej. Mówił na niej, iż jego największym marzeniem jest założenie normalnej rodziny. Zwrócił też wtedy uwagę na dziennikarza, który wtedy relacjonował jego proces.

REKLAMA

Jest tu na konferencji, jeden dziennikarz, który przez 18 lat oczerniał mnie w mediach. Pisał, że jestem pedofilem i mordercą, a dziś jest tu i jak on teraz może mi spojrzeć w oczy – mówił rozgoryczony mężczyzna.

Przez jakiś czas spekulowano o kogo może chodzić, ale sam dziennikarz przyznał się do winy.

Żeby było uczciwie, to muszę powiedzieć, że Tomasz Komenda mówiąc wczoraj o dziennikarzu, który go opisywał, miał na myśli mnie – powiedział Rybak w rozmowie z portalem natemat.

Nie lubię słowa „kac moralny” i mam poczucie, że to nie oddaje tego, co czuję. Najgorsze jest to, że żyłem w samolubnym przekonaniu, że rzetelnie relacjonowałem sprawę karną – dodał.

Jak dziś patrzę na tamte teksty, to mam jedną główną pretensję do siebie. Bardzo rzetelnie relacjonowałem punkt widzenia oskarżenia w tej sprawie. Natomiast punkt widzenia obrony jest taki urywany. Są momenty, kiedy zwracałem na to uwagę. A potem dalej nie było to kontynuowane – stwierdził.

Zobacz też: Tomasz Komenda ostro do tych, którzy wrobili go w więzienie. „Nie spocznę, dopóki nie zrobię tego!”

Dziennikarz nie ma złudzeń jak ocenia go Tomasz Komenda.
Mnie się wydaje, że pan Tomasz nie chce mnie widzieć. I nie czuję się na siłach bronić przed jego słowami, dlatego, że nie chcę tego robić. Trudno sobie wyobrazić nawet, co przez lata czuł pan Tomasz. On uważa mnie za element tego systemu, który go skazał. Jakiekolwiek moje słowa i tłumaczenia nic nie dadzą – ocenił.

Zobacz też: Tomasz Komenda ma piękne marzenie. Zrealizuje je jak będzie zupełnie wolny

REKLAMA