Rosjanie ciągle nie chcą uznać granicy z Estonią. Bo Estonia ma „rusofobiczną retorykę”

Tallin - stolica Estonii. Fot. wikipedia
Tallin - stolica Estonii. Fot. wikipedia
REKLAMA

Rosja nie ratyfikuje traktatu o granicy estońsko-rosyjskiej tak długo, jak długo Estonia nie zmieni swojej postawy w stosunku do Moskwy – zakomunikowała w środę rosyjska ambasada w Tallinie.

Ambasada rosyjska zamieściła komunikat na swoim koncie na Facebooku w reakcji na wtorkową wypowiedź prezydent Estonii Kersti Kaljulaid. Prezydent w wywiadzie dla estońskiego radia powiedziała, że „jest gotowa odwiedzić Moskwę i spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, gdy Rosja ratyfikuje estońsko-rosyjski układ graniczny”.

REKLAMA

„W styczniu minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ponownie dokładnie określił główny warunek podjęcia przez Rosję tego kroku – normalna, niekonfrontacyjna atmosfera w stosunkach dwustronnych” – napisała ambasada. Przypomniała także, że „Rosja swojego zobowiązania dotrzymała”, natomiast ze strony estońskiego rządu kontynuowana jest „rusofobiczna retoryka”. „W takiej sytuacji nie można mówić o postępie w ratyfikacji traktatów granicznych” – podała rosyjska placówka dyplomatyczna. Wcześniej takie stanowisko przedstawił w Moskwie minister Ławrow, odpowiadając podczas konferencji prasowej na pytanie zadane przez estoński dziennik „Postimees”.

Czytaj także: Pierwsze słowa do mediów Juli Skripal. „Moje życie zostało wywrócone do góry nogami. Mamy szczęście, że przeżyliśmy”

Kwestia granicy estońsko-rosyjskiej jest nieuregulowana od wielu lat. W maju 2005 roku szefowie dyplomacji obu krajów – ówczesny minister Urmas Paet oraz Siergiej Ławrow – podpisali układ o granicy państwowej, w tym także porozumienie w sprawie delimitacji obszarów morskich w Zatoce Narewskiej oraz w Zatoce Fińskiej.

Czytaj także: Polska Fundacja Narodowa to ma tupet! Będzie walczyć w sądzie o możliwość ukrywania przed naszymi oczami… na co wydają publiczne pieniądze!

W parlamencie estońskim pierwsze czytanie traktatu odbyło się pod koniec 2015 r. i władze czekały na reakcję ze strony Rosji. Rosyjska Duma miała ratyfikować traktat do końca 2016 r., ale procedura ta nie została zrealizowana.

Powodem impasu w ostatecznym przyjęciu traktatów jest odrzucenie przez stronę rosyjską wprowadzonej przez estoński parlament zmiany w preambule do układu. Odwołuje się ona do tego, że obecna Estonia jest spadkobierczynią republiki proklamowanej w 1918 r. oraz traktatu pokojowego z Tartu z 1920 r., na mocy którego terytorium Estonii było większe (łącznie o ok. 5 proc.) o okręg peczorski na południu kraju i na północnym wschodzie o Iwangorod znajdujący się po drugiej stronie rzeki Narwa. Zwraca się także uwagę na bezprawną aneksję Estonii przez ZSRR w czasie II wojny światowej. Mimo tego, że Estonia zaakceptowała granicę i mniejszy obszar wyznaczony po upadku ZSRR, uważa się, że strona rosyjska może postrzegać taką preambułę za wstęp do roszczeń terytorialnych.

Czytaj także: Kto tu zwariował? Żydzi wkręceni w żydowski antysemityzm

Traktaty graniczne między obydwoma krajami mogą wejść w życie po upływie 30 dni od wymiany listów ratyfikacyjnych. (PAP)

REKLAMA