Skandal na Narodowej Gali Boksu. Przeciwnik Izu Ugonoha po dwóch rundach odmówił dalszej walki

Izu Ugonoh po walce z Fredem Kassim na Narodowej Gali Boksu w Warszawie.
Izu Ugonoh po walce z Fredem Kassim na Narodowej Gali Boksu w Warszawie.
REKLAMA

Na Narodowej Gali Boksu, odbywającej się na warszawskim Stadionie Narodowym, doszło do nietypowej sytuacji. Przeciwnik polskiego pięściarza Izu Ugonoha, Fred Kassi, po dwóch rundach odmówił kontynuowania walki.

Walka Ugonoh – Kassi rozpoczęła się niemrawo. Obaj pięściarze w pierwszej rundzie poruszali się dość niemrawo, zadając niewiele ciosów.

REKLAMA

W drugiej rundzie Izu Ugonoh przyspieszył i był dużo bardziej aktywny niż w pierwszym starciu. Jednak nie padły w tej rundzie specjalnie mocne ciosy, ale mogliśmy obejrzeć kilka dynamiczniejszych wymian.

Pod koniec drugiej rundy nie było widać po zawodnikach zmęczenia, ani urazów.

Tuż po gongu rozpoczynającym trzecią rundę Fred Kassi zakomunikował sędziemu ringowemu, że on już dalej nie walczy. Sędzia zakończył walkę i ogłosił Izu Ugonoha zwycięzcą.

Izu i trener Andrzej Gmitruk pytali się Kassiego co się stało. W odpowiedzi usłyszeli, że… Freda od kilku dni bolała głowa.

Trzeba przyznać, że to dość kuriozalne tłumaczenie. Zawodowy pięściarz przerywa walkę, bo go boli głowa. Ewidentnie Kassi zlekceważył walkę i nie powinien dostać za to złamanego grosza.

Kibice oczywiście byli zawiedzeni, bo liczyli na ciekawy i ważny pojedynek Ugonoha, który wrócił do ringu po 15 miesiącach przerwy.

Miejmy nadzieję, że była to ostatnia zawodowa walka Kassiego. Po takim numerze nikt więcej nie powinien go zatrudniać.

REKLAMA