Loris Karius przeprasza za swój katastrofalny występ. Niemieccy bramkarze podarowali Puchar Ligi Mistrzów Realowi [WIDEO]

Loris Karius po meczu FC Liverpool - Real Madyt. Dostawca: PAP/EPA.
Loris Karius po meczu FC Liverpool - Real Madyt. Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Niemiecki bramkarz Liverpoolu Loris Karius przeprosił kolegów z drużyny i kibiców za błędy w przegranym w sobotę w Kijowie z Realem Madryt 1:3 finale piłkarskiej Ligi Mistrzów. – Przykro mi, przepraszam wszystkich – powiedział.

Popełniłem dwa koszmarne błędy, a stracone po nich gole kosztowały nas trofeum. To najgorszy moment w mojej dotychczasowej karierze. Takie jest życie bramkarza. Muszę się podnieść – powiedział.

REKLAMA

W 51. minucie, przy remisie 0:0, Niemiec miał piłkę w rękach i próbował szybko wznowić akcję wyrzutem do jednego z partnerów. Nie zauważył jednak, że w pobliżu jest Karim Benzema. Francuz wystawił nogę, zablokował piłkę i ta poleciała do pustej bramki „The Reds”.

Z kolei w 83. minucie, gdy „Królewscy” prowadzili 2:1, Karius nie opanował lecącej praktycznie w środek bramki i prosto w jego ręce piłki po uderzeniu Garetha Bale’a z 35 metrów. Ta przełamała mu palce i po chwili znalazła się w siatce.

Madrycki dziennik „As” wskazuje, że po raz kolejny nieoczekiwaną pomocą okazał się dla piłkarzy Realu niemiecki bramkarz.

Tak jak w półfinale katastrofalny kiks popełnił golkiper Bayernu Monachium Sven Ulreich, tak w sobotnim finale niespodziewanym sprzymierzeńcem stał się Karius ze swoimi fatalnymi interwencjami” – podkreśliła madrycka gazeta.

W ocenie jej dziennikarzy koszmarny występ w finale LM może zaciążyć na przyszłości bramkarza Liverpoolu. „Wystarczyła jedna noc, aby swoją grą Karius zniszczył własną karierę” – podsumował występ Niemca stołeczny dziennik.

Z kolei „Marca”, która otwiera niedzielne wydanie tytułem „Niezwyciężeni!”, przypomina, że Real jako jedyny klub zdołał trzykrotnie z rzędu triumfować w Champions League, a po Puchar Europy trzykrotnie sięgnął ostatnio Bayern Monachium w latach 1974-76.

Gazeta wskazuje, że to czwarty tytuł „Królewskich” od wygranego w 2014 r. finału w Lizbonie, czyli w ostatnich pięciu edycjach.

Zobacz też: Lżyli Jezusa i dostali odpowiedź. Obsceniczna sztuka przerwana przez Przyzwoitych Ludzi. Interweniowała policja [VIDEO]

https://twitter.com/HubertMichno/status/1000478771336613888

REKLAMA