W Londynie znów mają problem z białymi mężczyznami. Tylko oni jeżdżą na rowerach. Więc władza musiała interweniować

REKLAMA

Biuro burmistrza ujawniło szereg projektów, o których mówi, że zaczną likwidować „brak różnorodności rowerowej” – szkolenia z jazdy rowerem dla Murzynów, dotacje na rowery dla grup, które zazwyczaj nie uczestniczą w jeździe rowerem po Londynie i promowanie rowerów elektrycznych. – Na Quietway 1, nowej trasie łączącej Waterloo z Greenwich, odsetek kobiet wzrósł z 29 proc. do 35 proc. – chwali się urzędnik.

Plan przekonywania czarnych i kobiecych obywateli Londynu do tego by korzystali z rowerów, przy założeniu, że zachęcamy nie wszystkich, a tylko określone grupy społeczne to swego rodzaju dyskryminacja.

REKLAMA

Dlaczego kole ich w oczy „dominacja” białych mężczyzn na ścieżkach? Skoro nikt nie zabrania korzystać z tego rodzaju transportu innym, to po co uszczęśliwiać ich na siłę za grube miliony?

Przy okazji tak absurdalnych inicjatyw po raz kolejny można się dobitnie przekonać, że na Zachodzie marnotrawienie wielkich pieniędzy wydartych z kieszeni podatników na ideologiczne akcje to już tradycja. Tradycja socjal-absurdu.

Zobacz: Zemsta za niewpuszczenie Murzynów? Wiemy ile UE nam zabierze pieniędzy w ramach polityki spójności ! Mowa o dziesiątkach miliardów euro

Źródło: independent.co.uk, wolnosc24.pl

Czytaj także: Komuna podnosi głowę w sądzie. Przywrócili kolejne 13 starych komunistycznych nazw na złość prawicy

REKLAMA