Tajemnicza śmierć radnego Chruszcza. „Był jakiś inny. Przygnębiony i przestraszony. Jakby chciał się wycofać z tego, co robi. Bał się”

Paweł Chruszcz/ Facebook
Paweł Chruszcz/ Facebook
REKLAMA

Tajemnicza śmierć radnego Chruszcza. „Był jakiś inny. Przygnębiony i przestraszony. Jakby chciał się wycofać z tego, co robi. Bał się”. Dziennik Gazeta Prawna dotarł do znajomych radnego z Głogowa.

Od kilku dni był jakiś inny. Przygnębiony i przestraszony. Jakby chciał się wycofać z tego, co robi. Bał się. Powtarzał, że ma przeje…. – tak ostatni kontakt z radnym Pawłem Chruszczem wspominają jego znajomi.

REKLAMA

Czytaj też: Łapcie pracę dopóki jest bo Polska otwiera się na imigrantów. Zobaczcie które nacje nie będą w ogóle potrzebowały pozwoleń!

Jak podaje Dzienniki Gazeta Prawna, radny Tomasz Chruszcza zachowywał się dziwnie i sprawiał wrażenie zaszczutego.

Od kilku dni Paweł był „jakiś inny” – mówią znajomi.

„Szybko urywał rozmowy telefoniczne, mówił zdawkowo. Bartłomiej Szwiec mówi, że zdarzało się tak już wcześniej, jeśli był bardzo zajęty. Ale od kilku dni sprawiał wrażenie, jakby chciał wycofać się z tego, co robił.”

–”Był przestraszony i przygnębiony” – mówi jedna z osób, która widziała go we wtorek.

I dodaje, że powiedział „mam przeje…”, choć wcześniej zawsze był gotowy do walki. Nasz rozmówca nie chce podać nazwiska. Boi się, o czym poinformował policję. I zaznacza, że „w razie czego, nie planuje samobójstwa”.

Na rozpoczynjącym się we wtorek posiedzeniu Sejmu zmarły w zeszłym tygodniu Paweł Chruszcz miał porozmawiać w Warszawie z Maciejem Wąsikiem, byłym szefem CBA, obecnie sekretarzem stanu w KPRM – podaje w poniedziałek „DGP”.

„To prawda. Wiedziałem, że mam spotkać się w sprawie przedszkola i nieprawidłowości z tym związanych” – potwierdza Wąsik „DGP”.

Według gazety radny Głogowa miał mu przekazać dokumenty dotyczące sprzedaży przez władze miasta przedszkola po zaniżonej cenie. Nie zdążył tego zrobić. 31 maja jego koledzy znaleźli go martwym wiszącego na słupie elektrycznym. Nie razie nie wiadomo, czy popełnił samobójstwo, czy ktoś mu w tym pomógł – przypomina gazeta.

Na początku marca odkryto, że w głogowskim Zielonym Przedszkolu opiekunka znęcała się nad niepełnosprawnym dzieckiem. Do tej placówki chodził najmłodszy syn Pawła Chruszcza. Radny, przyglądając się sprawie, zwrócił uwagę – na kolejne jego zdaniem – nieprawidłowości.

Zastanawiała go cena, za jaką prezydent Głogowa sprzedał placówkę. Było 940 tys. zł, choć według lokalnych analityków nieruchomość mogła być warta ponad 2 mln zł. Zastosowano przy tym dopuszczony prawem tryb bezprzetargowy. Płatność rozłożono na pięć lat, dlatego miasto w efekcie dostało za sprzedaż mniej niż wcześniej za dzierżawę budynku. Według miasta wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Na kwietniowej sesji rady miasta – pisze „DGP” – pomiędzy prezydentem Głogowa Rafaelem Rokaszewiczem a radnym Chruszczem doszło do starcia w sprawie przedszkola. Rokaszewicz obiecał przekazać dokumentację w sprawie placówki, a jedocześnie złożył zawiadomienie do prokuratury, że został obrażony jako funkcjonariusz publiczny.

Mieszkańcy miasta uważają, że Chruszcz był postrzegany jako potencjalny konkurent Rokaszewicza w jesiennych wyborach samorządowych, chociaż sam on takich planach nie wspomniał – przypomina gazeta.

Przeczytaj też: Prezydent zganił ministra za udział modlitwie obrońców życia. Zgadnijcie w którym kraju? W kraju UE

Nczas.com/ Dziennik Gazeta Prawna

REKLAMA