Wbrew informacjom, które i my bezmyślnie powtórzyliśmy, na Placu Zbawiciela nie zostanie zainstalowana żadna tęcza. W ramach akcji reklamowej będzie ona natomiast przez 3 wieczory wyświetlana na budynkach przez amerykańskiego producenta lodów Ben&Jerry’s. Na fałszywą informację dał się też nabrać kandydat na prezydenta Patryk Jaki, który wiedziony tchórzostwem i koniunkturalizmem oświadczył, że gdyby tęcza stanęła, to on nie będzie jej demontował.
Zamieszanie zostało wywołane przez Fundację Wolontariat Równości i stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza. Podali oni, iż tęcza wraca na Plac Zbawiciela i zapewnili, że tym razem „będzie niezniszczalna. Tak jak miłość”.
Okazało się, że nic nie będzie instalowane, tylko że r ramach reklamy na budynkach Placu świecić nią będzie amerykański producent lodów Ben&Jerry’s. Firma znana jest z tego, że wspiera różne lewackie pomysły, akcje i organizacje. Wiemy więc jakich lodów na pewno nie będziemy kupować. Ktoś im wmówił, że homopoporcie także w Polsce zwiększy im sprzedaż.
Zobacz też: Upadek cywilizacji. Chłopcy mają nosić spódniczki, żeby nie urazić osób LGBTQWERTY coś tam
9 czerwca odbędzie się w Warszawie pochód w poparciu dla homoseksualizmu – Parada Równości. To własnie z tej okazji producent lodów na trzy wieczory będzie szpecił na Placu Zbawiciela i uprawiał swą homopropagandę.
Całe zdarzenie ma też swoje dobre strony. Obnażone zostały obłuda i hipokryzja Patryka Jakiego. Kandydat na prezydenta Warszawy, tylko dlatego że wydawało mu się, że jak się upodobni do Trzaskowskiego to pozyska lewicowych i homoseksualnych wyborców.
Jaki oświadczył, że jak tęcza stanie, to on jako prezydent nie będzie jej demontował. Krótko mówiąc godził się na homopropagandę i zeszpecenie pięknego zabytkowego Placu, byle tylko uściubić parę głosów.