W warszawskim ratuszu wszyscy ciężko zapracowani. Każdy orze jak może, czyli w robocie nikogo nie ma

Hanna Gronkiewicz-Waltz. Foto: PAP/Stach Leszczyński
Hanna Gronkiewicz-Waltz. Foto: PAP/Stach Leszczyński
REKLAMA

Posłowie w ramach uprawnień do tzw. kontroli poselskiej postanowił sprawdzić co w godzinach pracy robią władze Warszawy. Okazało się, że nikogo nie ma, bo wszyscy są na delegacjach, albo imprezach.

W warszawskim ratuszu wizytę złożyli posłowie PiS: Paweł Lisiecki, Małgorzata Gosiewska, Andrzej Melak i Małgorzata Wypych. Na konferencji prasowej Lisiecki poinformował, że jego partia chciała uzyskać informacje dotyczące nagród, premii, delegacji i ryczałtów na paliwo.

REKLAMA

– Niestety nie udzielono nam odpowiedzi w tym momencie, gdyż jak się okazało, nie było żadnego urzędnika, który mógłby nam na te pytania dzisiaj odpowiedzieć – powiedział.

Próbowaliśmy uzyskać informacje, gdzie są listy obecności (w pracy) podpisywane przez prezydenta i wiceprezydentów m.st. Warszawy. W pewnym momencie zauważyliśmy, że w przypadku pani wiceprezydent (Renaty Kaznowskiej) lista obecności jest pusta od 1 czerwca – dodał Lisiecki.

Z kolei Gosiewska stwierdziła, że zaskakujące jest, iż posłowie nie byli w stanie spotkać się „z kimś istotnym w urzędzie”.

Ten urząd tak naprawdę jest pozbawiony decydentów; zastanawiamy się, co by się stało z Miastem Stołecznym Warszawa, gdyby dzisiaj się coś nagłego wydarzyło, ponieważ okazuje się, że tym miastem nikt nie rządzi – mówiła posłanka PiS.

Zobacz też:  Jaki chce przegrać w Warszawie? Właśnie wchodzi w buty Trzaskowskiego. „Nie będę burzył tęczy na pl. Zbawiciela”

Czujna okazała się jednak prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zza oceanu odpowiedział na Twitterze, że jest na jakimś Forum w Chicago. Z kolei wiceprezydent Renata Kazanowska jest na jakimś Forum Kobiet w Infrastrukturze. Wiceprezydent Witold Pahl zaś własnie bawi w Kazachstanie, albo i wraca ze stolicy tego kraju, o ile Gronkiewicz dobrze zna rozkład lotów.

Jak wynika z wpisu Gronkiewicz bardzo za to zapracowany jest jej zastępca Witold Olszewski, bo właśnie z prezydentem Niemiec sadzi drzewo. Drzewo jest pewnie duże i wyjątkowe, skoro sadzenie go zajmuje tyle godzin i wieść o wyczynie Olszewskiego dotarła aż do Chicago, gdzie jest HGW.

Za to wiceprezydent Włodzimierz Paszyński poszedł do szkoły. A konkretnie na jakiś jubileusz i spotyka się z dziećmi i nauczycielami.

Gronkiewicz pouczyła też posła Lisieckiego, że nie powinien latać po mieście z „kamerami reżimowej telewizji” i dezorganizować pracy jej urzędu, tylko siedzieć w Sejmie.

W Warszawie musi być świetnie i cała robota jest już dawno wykonana, skoro jednego dnia wszyscy rządzący mogą albo wyjechać na wycieczki, albo zajmować się duperelami. Chcielibyśmy zobaczyć tez to drzewo, którego posadzenie zajęło Olszewskiemu cały dzień. A może Olszewski po kryjomu zmienił pracę i teraz zatrudniony jest w „zieleni miejskiej”.

Zobacz też: Sukces feminizmu! Teraz Środa czy Szczuka mogą zostać Miss America. Rewolucja w wyborach najpiękniejszych

REKLAMA