Odwodnienie i 38-stopniowa gorączka. W takim stanie dwuletni chłopiec, pozostawiony przez rodziców w samochodzie w Rumii, został uratowany przez policjantów. Można mówić o dużym szczęściu. Dziecko spędziło w samochodzie trzy godziny.
Przed godziną 10:00 policjanci z Rumi otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że w pojeździe zostało zamknięte dziecko. Drzwi samochodu były zamknięte, okna także. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol. Kiedy policjanci przybyli na miejsce, potwierdzili zgłoszenie – poinformowała asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
ZOBACZ: Trump chce Putina. Rosja wśród najbardziej rozwiniętych państw świata?
Zamknięte w samochodzie dziecko odkryła ekipa Twojej Telewizji Morskiej, która bez wahania zawiadomiła policję. Funkcjonariusze, by ratować, dziecko wybili przednią szybę samochodu. Dziecko zostało wydobyte z pojazdu. Na miejsce została też skierowana załoga karetki i chłopiec został przetransportowany do szpitala – dodała aspirant Potrykus.
Jeżeli chodzi o stan zdrowia, musimy poczekać na opinię lekarzy. Na razie cały czas trwają badania dziecka. Policjanci dotarli do rodziców, rozmawiają teraz zarówno z mamą, jak i tatą. Będziemy wyjaśniać, jak doszło do tej całej sytuacji. Można powiedzieć, że cała sprawa skończyła się bardzo dobrze, bo dziecko zostało uratowane. Jego życiu najprawdopodobniej nie zagraża niebezpieczeństwo – oświadczyła również policjantka.
Poniżej video z interwencji funkcjonariuszy.
Tyle się o tym pisze i mówi. Qrwa masakra. Rumia z dzisiaj.
Via: https://t.co/qraK01bCs7 pic.twitter.com/bGJRHnVyb1— Adrian (@i_adi1280) 8 czerwca 2018
Źródło: Twitter/nadmorski24.pl