Dwa lata temu nam tego brakowało. Teraz może to być klucz do sukcesu na Mistrzostwach Świata

polska reprezentacja mistrzostwa świata
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. YouTube
REKLAMA

Mistrzostwa Świata będą dla Polski z pewnością bardziej wymagającym turniejem, niż Euro dwa lata temu. Wówczas z grupy wyszły aż 3 drużyny, a ostatni mecz z Ukrainą nie miał dużego znaczenia i można było wystawić w nim częściowo rezerwowy skład.

Tym razem jednak prawdopodobnie każdy mecz będzie miał duże znaczenie, a przy dużej intensywności spotkań, kluczowa może być rola zmienników. Z tymi jest zdecydowanie lepiej niż dwa lata temu – wówczas rolę etatowego zmiennika dostał, ku zaskoczeniu wszystkich, młody Bartek Kapustka.

REKLAMA

Wówczas wszystko było jasne, tym razem na niecały tydzień przed pierwszym meczem nie znamy składu, w jakim wyjdą biało-czerwoni, ani nawet taktyki w jakiej zagramy. Na kilku pozycjach ciągle trwa walka o miejsce w podstawowej jedenastce.

Pewniakami do zagrania od pierwszej minuty wydają się jedynie Piszczek, Rybus, Krychowiak, Zieliński, Grosicki i Lewandowski. Nie wiadomo, kto stanie w bramce, niezależnie czy będzie to Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański powinien to być pewny punkt naszej drużyny.

W obronie zagra Łukasz Piszczek, a kto obok niego pozostaje niewiadomą. Jeżeli niegotowy do gry w pierwszym meczu będzie Glik, najbardziej prawdopodobny jest wariant z Bednarkiem i Pazdanem, ale w rezerwie pozostaje Cionek, który ma za sobą dobry sezon i ostatnio nie zawodził.

Polacy mogą wyjść w ustawieniu 3-4-3 lub 4-4-2. W tym drugim wariancie grono obrońców uzupełni Maciej Rybus, a w pierwszym przypadku zagra jako wahadłowy. Po drugiej stronie ustawiony zostałby wówczas Bereszyński lub Błaszczykowski. Temu drugiemu zdecydowanie lepiej gra się na skrzydle w ustawieniu 4-4-2.

W środku pola rządzić ma Grzegorz Krychowiak, obok którego zagra Karol Linetty, Jacek Góralski lub Piotr Zieliński. Ten ostatni wariant zakładałby wyjście zarówno Roberta Lewandowskiego, jak i Arkadiusza Milika. Pewniakiem w składzie jest Kamil Grosicki.

Do tego w rezerwie pozostaną Kownacki czy Teodorczyk, którzy wobec silnej konkurencji nie wyjdą w podstawowej jedenastce, ale w ostatnich sparingach pokazali się z dobrej strony i przy niekorzystnym wyniku mogą przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Zobacz także: Pogrom Litwy w Warszawie. Bohaterem Lewandowski i VAR

REKLAMA