Europoseł masakruje socjalistów! Dobromir Sośnierz o dotowaniu striptizu [VIDEO]

striptiz europoseł socjalizm
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Europoseł Bogdan Zdrojewski przygotował sprawozdanie o prawie do kultury, które jest, jak przystało na socjalistę, bełkotem o tym, że jedni ludzie mają jakieś tajemnicze prawo do korzystania z kultury na koszt innych. Wszystko to oczywiście pod auspicjami państwa.

Jakie genialne pomysły ma polityk Platformy Obywatelskiej? Proponuje na przykład wynalezienie „innowacyjnych metod zarządzania dziedzictwem”. „Stałe i ciągłe finansowanie ze środków publicznych odgrywa podstawową rolę w tworzeniu prężnej sceny kulturalnej” – możemy przeczytać w sprawozdaniu.

REKLAMA

Wiemy, że nie byłoby Nirvany i Metalliki, gdyby nie właściwie skierowane dotacje europejskie – kpi Sośnierz. Co więcej Zdrojewski proponuje wspieranie tego, co uważa za sztukę, niezależnie od kosztów jakie będzie to ze sobą niosło:

„by środki publiczne przeznaczane na kulturę nie były obniżane, niezależnie od potencjalnych trudności gospodarczych”. Sośnierz zwraca też uwagę na jeden z punktów, który jest słuszny, ale brzmi bardzo ciekawie:

„jedną z najczęściej wskazywanych przez respondentów (…) barier w udziale w kulturze jest brak zainteresowania…”. No tu pan Zdrojewski odkrywając Amerykę, zauważył, że ludzie nie partycypują w tym, czym się nie interesują.

Nie ma żadnego powodu, żeby państwo wtrącało się w dziedzinę kultury (…) Może finansujmy wyścigi rydwanów, zapomniany sport, może dla kogoś striptiz będzie formą kultury. Może więc finansujmy bary ze striptizem – kpił Sośnierz.

Jak dodawał, rozumie on inaczej pojęcie prawa do kultury: oznacza to prawo do wydawania swoich pieniędzy, tak jak ktoś chce, na taką formę kultury jaką on uważa za stosowną. Wykonywanie na polecenie państwa jakichś gniotów, tylko po to, żeby przypodobać się urzędnikom, jest wypaczaniem kultury.

Gdyby urzędnicy znali się na kulturze, to zajęliby się tworzeniem, a nie przekładaniem papierków. Protestuję przeciwko wtrącaniu się Unii w kolejny obszar życia, zupełnie bez potrzeby – podkreślił.

REKLAMA