Stało się jasne, że zabezpieczenia socjalne, które stworzyliśmy w przeszłości, nie działają już dobrze. Nie spełniają one swojego podstawowego zadania. Musimy zaktualizować nasz system tak, aby spełniał dzisiejsze potrzeby – w przeciwnym wypadku zacznie działać przeciwko nam – przyznał fiński minister finansów Petteri Orpo. Władze państwa zaczynają rozumieć, że hojne rozdawnictwo podkopuje gospodarkę kraju. Pytanie tylko, w jakim kierunku pójdą reformy?
Finlandia, jedyne państwo skandynawskie, które zdecydowało się na przyjęcie euro, popada w coraz większe kłopoty ekonomiczne. Wpływ mają na to czynniki demograficzne, ludzie żyją coraz dłużej, ale również problemy natury gospodarczej. Państwo ma coraz poważniejszy problem ze spłatą zadłużenia.
Od pół wieku Finlandia sukcesywnie rozwijała programy socjalne. Ostatnio eksperymentowano nawet z uniwersalnym dochodem podstawowym. Władze zdecydowały jednak, że projekt nie będzie kontynuowany.
ZOBACZ: Szwecja znów ubogacona. A może akurat zbiedniała. W strzelaninie ginie trzech mężczyzn. Wiadomo skąd
Wywodzący się z centroprawicowej koalicji Orpo jest przeciwny kontynuowaniu hojnej polityki socjalnej i rozdawnictwu pieniędzy. Polityk postawił sobie za cel przekonanie wyborców, że potrzebna jest poważna zmiana i odejście od modelu państwa opiekuńczego.
Rząd nie chce jednak podejmować dużego ryzyka i dokonywać radykalnych zmian. Minister finansów postuluje przyjęcie modelu zapewnia „solidne, podstawowe zabezpieczenie społeczne” i „zachęca ludzi do podejmowania pracy”.
Finowie przyzwyczajenie najwidoczniej do państwowego socjalu coraz mniej chętnie patrzą na rządowe projekty. Według najnowszych sondaży coraz większym poparciem cieszą się socjaldemokraci.
Bardzo możliwe, że rząd nie odważy się na radykalną zmianę polityki socjalnej państwa i rezygnację z modelu państwa opiekuńczego.
SPRAWDŹ: Kaczyński na emeryturę. Morawiecki na delfina. Tego chcą wyborcy PiS [SONDAŻ]
Źródło: forsal.pl/wolnosc24.pl
