Z życia Londonistanu: Muzułmanin zwyzywał stewardesę od kur*w i dziw*k bo… pomylił indyka ze świnią! [VIDEO]

zdj.ilustracyjne/ kierowca taksówki/ YouTube: Daily Mail
zdj.ilustracyjne/ kierowca taksówki/ YouTube: Daily Mail
REKLAMA

Muzułmanin zwyzywał stewardesę od kur*w i dziw*k bo ta według niego podała mu kanapkę z szynką. Oczywiście, jak się później okazało, był w błędzie. Jego atak chamstwa został nagrany przez innych pasażerów. 

Chamem okazał się kierowca taksówki z Hampstead Heath w północnym Londynie leciał z lotniska Luton do Skopje w Macedonii. W samolocie zamówił za 4,50 euro kanapkę i butelkę wody.

REKLAMA

Czytaj też: To są prawdziwi przyjaciele! Żona nie pozwoliła mu jechać na mundial? Żaden problem! Koledzy pojawili się w Polsce i na mundialu z jego podobizną! [VIDEO]

Niby wszytko było normalnie. ale do pewnego momentu. W połowie jedzenia bagietki muzułmanin krzyknął do stewardesy, że „kanapka nie smakuje jak indyk” – i wpadł w furię, gdy zobaczył opakowanie z napisem „szynka z indyka”.

Zadzwonił po stewardesę z Wizz Air i zażądał zwrotu pieniędzy twierdząc, że produkt zawiera wieprzowinę – krzyczał, że nie może jej jeść ze względu na swoją religię. Następnie zwraca się do innego pasażera i opisuje członka personelu jako „pierdolo*a *dziw*ę.

W pewnym momencie miał głośno krzyczeć: Pracuję w restauracjach, wiem, co to jest szynka. Szynka to wieprzowina. Nie smakuje jak indyk, smakuje jak szynka.To nie w porządku, powinieneś powiedzieć ludziom, że jest wieprzowina, jestem muzułmaninem. To wieprzowina, kobieto.”

Krewki muzułmanin, jak widzimy na nagraniu, mówi podniesionym głosem do stewardersy: „Dałeś mi szynkę, a ty mówisz do mnie niegrzecznie. Powiem ci tylko, że to szynka, mówisz mi, że to nie jest wieprzowina. To nie jest miłe z twojej strony, kochanie, powinaś być miły dla klientów. Weź też wodę. Jej też nie chcę. Jesteś bardzo, bardzo niemiła.”

Nawet gdy pojawił się starszy steward i próbował uspokoić całą sytuację, tłumacząc, że „szynka z indyka” była w rzeczywistości terminem używanym do opisu przetworzonego mięsa z indyka, porywczy pasażer kontynuował swój wybuch.

Ostatecznie załoga statku zwróciła człowiekowi 4,50 euro za kanapkę i dwa euro za butelkę wody, którą zatrzymał. Cała scenę została nagrana przez pasażera siedzącego w przejściu bocznym po lewej stronie mężczyzny.

Pasażer opowiada o całej sytuacji w ten sposób: Ten muzułmański agresywny facet był pewien, że ta bułka zawierała wieprzowinę. Powiedział, że nie może jeść wieprzowiny z powodu swojej religii. Podejrzewam, że była to raczej zepsuta kanapka przetworzona niż kanapka z szynką z wieprzowiną. Nikt nie mógł go przekonać, że było inaczej.

Kosowar, który w samolocie pokazał swoją „wysoką kulturę” dalej twierdzi, że został oszukany i w kanapce nie było indyka lecz wieprzowina. „Jestem kierowcą Uber w Londynie, jem cały czas w sklepach, zazwyczaj kanapki. Znam smak indyka i ta kanapka nie smakowała jak Indyk.

Po pewnym czasie dodaje. „Stewardesa powinna była szanować mnie i moją religię. Klient ma zawsze rację. Ona ma szczęście. Gdyby przy tej sytuacji nie było tylu ludzi wokół, byłbym bardziej zły i wybuchowy.”

Przeczytaj też: Jeff Bezos najbogatszy człowiek ma 600 miliardów zł. Zatrudnia w Polsce już 14 tysięcy ludzi

Nczas.com/ Daily Mail

REKLAMA