PiS sięga do rozwiązań z okresu komuny. Państwowe monopole i biurokratyzacja kraju doprowadzą nas do bankructwa

Premier Morawiecki PiS komunizm monopol
Mateusz Morawiecki. / fot. PAP/Tomasz Waszczuk
REKLAMA

Kierunek, jaki obiera polska gospodarka pod rządami PiS-u, słusznie budzi coraz większe wątpliwości i obawy. Rząd prowadzi szeroką akcję przejmowania kolejnych gałęzi rynku. Powstają państwowe monopole, których obecność jest skrajnie niekorzystna dla prywatnych przedsiębiorców. Ekipa Morawieckiego coraz śmielej pakuje się z buciorami do gospodarki.

Jednym z przykładów prowadzonej przez państwo nacjonalizacji i monopolizacji jest produkcja autobusów i pojazdów szynowych. Niedawno pojawiła się informacja, że UOKiK wydał pozwolenie na przejęcie funduszy bydgoskiej PESY przez Polski Fundusz Rozwoju. W ten sposób rząd znacjonalizuje kolejną już firmę.

REKLAMA

Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński przyznał z tej okazji: wolałbym, żeby znalazł się jakiś inny inwestor prywatny. Nie mieliśmy jednak gwarancji, że zagraniczny kapitał będzie odpowiednio prowadzić PESĘ. A nie chcemy, by polskie firmy, które osiągnęły sukces, upadały albo znikały z rynku. Dodał, że powierzyłby firmę prywatnemu inwestorowi, ale jak dotąd nikt taki się nie pojawił.

Warto przypomnieć, że państwo przejęło już Autosan i Cegielskiego. Prowadzone są również rozmowy z Newag, czyli firmą produkującą nowoczesne tabory kolejowe. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie państwo stanie się monopolistą w tej gałęzi rynku.

Wady rozwiązań gospodarczych stosowanych przez rząd Morawieckiego można mnożyć w nieskończoność. Po pierwsze obecność państwowych monopoli na rynku znacznie utrudnia działalność firmom prywatnym. Państwowe przedsiębiorstwa zawsze mogą bowiem liczyć na uprzywilejowane warunki, lepsze przetargi i pomoc ze strony państwa.

Badania wykazują również, że przynoszą one mniejsze zyski, niż firmy prywatne. Dzieje się tak z kilku powodów.

Czytaj dalej ->

REKLAMA