Powstanie Warszawskie zdaniem Janusza Korwin-Mikkego

Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP/Jakub Kamiński
Janusz Korwin-Mikke. Foto: PAP/Jakub Kamiński
REKLAMA

Z okazji 74 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przedstawiamy najciekawsze opinie dotyczące tego tragicznego wydarzenia, jakie pojawiły się na naszych łamach.

Zapis fragmentu wystąpienia Janusza Korwin-Mikkego z okazji obchodów 67. rocznicy Powstania Warszawskiego – 2011 rok.

REKLAMA

„Czcimy ludzi, którzy mając kilkanaście pistoletów, rzucili się na armię niemiecką, a przynajmniej na tę jej część, która stacjonowała w Warszawie. Czcimy bohaterstwo, ich pomysłowość. Z tak małą siłą ognia utrzymać się przez dwa miesiące to jest wielki wyczyn. Trzeba to podziwiać! Natomiast w każdym normalnym kraju ludzie, którzy rozpoczęli powstanie trafiliby pod sąd wojenny.

Po słynnej „szarży Lekkiej Brygady” (podczas Bitwy pod Bałakławą, która rozegrała się 25 października 1854 roku między sprzymierzonymi siłami brytyjsko-francusko-tureckimi a wojskami rosyjskimi, w trakcie wojny krymskiej – dop. red.), w której zginęło niepotrzebnie stu trzydziestu żołnierzy, dowódcy trafili pod sąd wojenny, który zresztą się dość łagodnie z nimi obszedł. W przypadku Powstania Warszawskiego – nie ma okoliczności łagodzących!

Co prawda ci którzy podejmowali tę decyzję, nie wiedzieli, że wśród nich jest dwóch agentów sowieckich, którzy namawiają do powstania jako „wielcy patrioci”, ale wiedzieli doskonale, że te powstanie jest skierowane przeciwko Armii Czerwonej, przeciwko Sowietom! I Sowieci też doskonale o tym wiedzieli… Jeżeli więc 27 lipca radio sowieckie nawoływało do powstania, to chyba jest rzeczą oczywistą, że należało powstania NIE wywoływać! Jeżeli nasz wróg do czegoś nas namawia – to OCZYWIŚCIE nie należy tego robić… To nawet najbardziej tępy facet powinien zrozumieć.

Ta decyzja jest niewybaczalna. Zginęło 200 tysięcy cywilów. Zginęło kilkanaście tysięcy żołnierzy. Tych najdzielniejszych, którzy potem – przez lata – mogli być kośćcem oporu przeciw Sowietom. W gruz zaległo miasto, którego odbudowa była niesłychanie kosztowna. To wszystko dlatego, że dwudziestu paru ludzi podjęło zupełnie kretyńską decyzję. Pod sąd nie da się już ich postawić, ale – pod sąd Historii, moralny osąd Historii – postawić należy… Tymczasem widzimy próby robienia z nich bohaterów! Nie z żołnierzy, ale z tych co wywołali Powstanie! Ba, nawet się uzasadnia Powstanie, znajduje się dla niego „jakieś rozsądne powody”!

Słyszałem głos chyba Jarosława Kaczyńskiego, że „tylko dzięki Powstaniu mamy dziś niepodległość”… Chcę przypomnieć, że bardzo wiele państw: Rumunia, Bułgaria, Czechosłowacja – są niepodległe, a nie robiły żadnych TAKICH powstań, więc te zdanie jest oczywistym nonsensem. Kiedy wreszcie ci co rządzą państwem zaczną myśleć a nie wygadywać patriotyczne duperele?”

REKLAMA