Dramat szwedzkiej sex-babci! Urząd imigracyjny blokuje jej ogierów z Gambii

Fot. twitter
Fot. twitter "Expressen"
REKLAMA

Szwedzka emerytka Maire Pehkonen, lat 73, ma specyficzne hobby. Chce mieszkać z młodym mężczyzną z Afryki. Przez jej dom przewinęło się już trzech takich amantów. Teraz jednak Szwedka wpadła w furię, bo Rada ds. Migracji odrzuciła wniosek o zezwolenie na pracę i pobyt w Szwecji dla jej trzeciego męża z Gambii. Sprawę opisał szwedzki dziennik „Expressen”.

W długim liście do Pehkonen urzędnicy motywują, dlaczego uważają, że małżeństwo nie zostało zawarte.

REKLAMA

– Piszą dużo o tym, że wszyscy moi trzej mężczyźni z Gambii byli znacznie młodsi, ale od kiedy jest to zabronione? – pyta się emerytka.

Pekhonen ma cukrzycę i niewydolność serca i tylko dwadzieścia pięć procent pojemności nerek, ale mimo to uwielbia młodych Murzynów. Tak bardzo, że sama lata teraz do Afryki do swego kochanka.

– Dom zbudowany w Gambii sprawia, że ​​żyję. Wysłałem pieniądze, aby mój mąż mógł zbudować mur wokół działki i włożyć do niego dwie bramy. On sam nie może do mnie teraz przyjechać – wyjaśnia.

Szwedzkie urzędy starają się na różne sposoby powstrzymać miłosne pasje swej rodaczki. Zwłaszcza, że jej mężowie zawsze bez ograniczeń korzystali z rozmaitych zasiłków i dotacji z kieszeni podatnika. Urzędnicy doszli w końcu do wniosku, że Pehkonen, w zasadzie ma męskie prostytutki na koszt podatnika.

Na to tamtejsze władze, a w Szwecji prostytucja jest nielegalna, nie mogły pozwolić. Nie mogą jednocześnie udowodnić swej rodaczce takich działań, bo Pehkonen „legalizuje” sobie każdego Murzyna w urzędzie stanu cywilnego.

Szwedka przekonuje jednak, że nie chodzi jej tylko o seks, a o swojego męża będzie walczyć do końca. Zapytana czy przeniosła by się dla niego na zawsze do Afryki jednak zaprzecza.

Źródło: Expressen

REKLAMA