Piraci z Somalii na socjalu w Niemczech. Porwali niemiecki statek, a teraz spokojnie żyją w Niemczech jako imigranci

Piraci z Somalii. Fot. Wikipedia
Piraci z Somalii. Fot. Wikipedia
REKLAMA

Po „dochodzeniu” jakie w Hamburgu wszczęła Alternatywa dla Niemiec okazało się, że 5 z 10 somalijskich piratów, którzy napadli na niemiecki statek wygodnie sobie żyje w Niemczech jako imigranci za pieniądze podatników.

W 2012 roku 10 somalijskich piratów zostało skazanych Hamburgu na różne kary za porwanie dwa lata wcześniej niemieckiego statku Taipan. Po wyroku było o nich cicho, aż do czasu, kiedy tą starą sprawa zainteresowała się partia Alternatywa dla Niemiec.

Czytaj także: Ukraińcy piją, wrzeszczą i biją Polaków! Dwóch mieszkańców Oławy w stanie ciężkim po tym jak chcieli… ciszy

REKLAMA

Okazało się, że piraci odsiedzieli co swoje a teraz niektórzy z nich żyją jako imigranci na koszt podatników. Z 10 skazanych 4 wróciło do Somalii, 1 wyjechał do Szwecji, a 5 żyje z zasiłków opieki w Hamburgu.

Mimo, iż ich prośby o azyl zostały odrzucone żadnemu nie grozi deportacja, bo… nie mają somalijskich dokumentów. Afrykański kraj odmawia wydania im paszportów, więc według niemieckich procedur nie da się ustalić skąd pochodzą.

Jeden z nich anonimowo rozmawiając z dziennikiem „Die Welt” opowiedział, iż jeszcze w czasie pobytu w więzieniu odwiedzani byli przez grupki proimigranckich aktywistów. Po wypuszczeniu z więzienia 4 z nich poszło do szkoły. Najstarszy, liczący około 40 lat, który nie zdołał nauczyć się niemieckiego, wciąż mieszka w schronisku dla azylantów.

Pirat przedstawiany jako Abdi ma teraz żonę i córkę. Od państwa niemieckiego otrzymuje 1000 euro. Dodatkowo za 350 euro pokrywane są jego koszty zamieszkania.

Teraz niemieckie władze są praktycznie wobec pirata bezradne. Jego córka urodziła się już w Niemczech.

Podobna bezradność dotyczy wielu innych przypadków. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przyznało, że spośród 750 zidentyfikowanych muzułmańskich ekstremistów udało się deportować tylko 10. Deportowanie nawet zwykłych przestępców napotyka na wielkie protesty lewicowych aktywistów i lewicowych rządów poszczególnych krajów związkowych wchodzących w skład Republiki Federalnej.

Źródło: „Die Welt”

Czytaj także: Wojna o żołnierzy na Westerplatte! Błaszczak o Adamowiczu: jak Niemcy w czasie II Wojny Światowej

REKLAMA