Europa na krawędzi wojny. Już za tydzień za naszymi granicami może wybuchnąć wielki konflikt

Rosyjskie wojsko - zdjęcie ilustracyjne. / Dostawca: PAP/ITAR-TASS.
Rosyjskie wojsko - zdjęcie ilustracyjne. / Dostawca: PAP/ITAR-TASS.
REKLAMA

Niepokojące wiadomości z Moskwy. Rosja prognozuje zerwanie porozumień miński, co doprowadziłoby do wybuchu nowego ogniska konfliktu na Ukrainie, który z różną intensywnością trwa już od czterech lat. Natomiast przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej ogłosili, że konflikt rozgorzeje po 14 września.

Przedstawiciele samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej mają rozpuszczać informację jakoby Ukraina przygotowywała się do ataku od strony Mariupola. Takie plotki mogłyby być pretekstem do rosyjskiego uderzenia wyprzedzającego.

REKLAMA

Na czym miałby polegać taki atak ze strony Ukrainy? „Przy użyciu czołgów, transporterów opancerzonych, artylerii i wojsk desantowych Kijów miałby uderzyć w kierunku kontrolowanego obecnie przez prorosyjskich separatystów Nowoazowska. Następnie ukraińskie jednostki przedostałyby się do leżącej zaledwie kilkadziesiąt kilometrów stamtąd granicy z Rosją” – czytamy na rp.pl.

Jeden z przedstawicieli DRL został nawet zacytowany przez prorządowe media w Rosji. Ujawniliśmy ten plan, ponieważ nie chcemy krwi, chcemy spokoju – mówi Basurin. Prorządowa stacja Rossija 1 stwierdziła natomiast, że porozumienia mińskie mogą zostać zerwane w każdym momencie.

Dodać do tego należy wypowiedzi szefa rosyjskiej dyplomacji, Siergieja Ławrowa, który publicznie stwierdził, że Rosja nie byłaby zainteresowana spotkaniami z Francją czy Niemcami, bo te nie zareagowały na śmierć lider DRL – Zacharczenki. Obecnie sytuacja na południowo-wschodnich krańcach Ukrainy jest wyjątkowo napięta.

nczas.com

REKLAMA