Ekspert ds. terroryzmu ostrzega: W Europie wciąż przebywa kilka tysięcy islamskich bojowników! Wspomina także o Polsce

Islamscy bojownicy i Krzysztof Liedel/fot. YouTube/PAP/Jacek Turczyk (kolaż)
Islamscy bojownicy i Krzysztof Liedel/fot. YouTube/PAP/Jacek Turczyk (kolaż)
REKLAMA

Ekspert ds. terroryzmu Krzysztof Liedel ostrzega o dużej obecności muzułmańskich terrorystów na terenie Europy. Zaznacza też, że część z nich ucieka do Polski, gdy „pali się im grunt pod nogami”. Ponadto zwraca uwagę, że wzrasta „nasza atrakcyjność jako kraju tranzytowego”.

W rozmowie z „Interią” dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas ocenił, że największym zagrożeniem dla Europy są obecnie powrotu islamistów wracających z Syrii i Iraku po porażce Państwa Islamskiego.

REKLAMA

W kontekście prognozy zagrożeń to powroty tzw. zagranicznych bojowników, którzy w ciągu lat działalności Państwa Islamskiego przyłączyli się do tej organizacji, a wraz z utratą przez nią zdolności operacyjnych i terenów na Bliskim Wschodzie wracają, by przenieść dżihad do Europy – ostrzega Liedel.

Dziennikarka zwróciła uwagę, że 67 proc. ataków w Europie ma „podłoże separatystyczne”, zaś dżihadystyczne „jedynie” 16 proc.

Statystka nie jest najlepszym narzędziem do określania poziomu zagrożenia. Jeśli weźmiemy pod uwagę, z jakimi rodzajami ataków mamy do czynienia, jakie są dobierane cele, jaka jest forma, to nieporównywalnie dużo większe zagrożenie płynie ze strony światowego dżihadu – odpowiedział. Wówczas prowadząca rozmowę przyznała, że „z tego samego raportu wynika, że ataki o podłożu dżihadystycznym kosztują życie największą liczbę osób”.

Przy skrajnych organizacjach przeciwnikiem jest państwo, a my jako społeczeństwo mamy to obserwować. Dlatego celem ataków często są posterunki policji, żołnierze, czy politycy. Światowy dżihad uważa natomiast, że „kto nie jest z nami, jest przeciwko nam”. Dlatego zamachy obliczone są na spektakularność i jak największą liczbę ofiar. Stąd nieporównywalnie większe zagrożenie i efekt psychologiczny – dodaje ekspert.

Poinformował także, jak islamiści przedostają się do Europy. Według oficjalnych raportów, są m.in. wśród fal migrantów. – Większość przedostaje się kanałami nielegalnego przerzutu osób czy narkotyków. Ale wykorzystują też kanały migracyjne. Służby informują, że tam gdzie akurat pojawia się duża fala migracyjna, zdarzają się przypadki zidentyfikowania bojowników IS, Al-Kaidy, czy Boko Haram – podkreśla.

Zapytany o to, czy Polska jest celem podróży terrorystów, dyrektor Krzysztof Liedel stwierdził, że „jako cel ataku nadal raczej nie”. – Natomiast nasza atrakcyjność jako kraju tranzytowego, czy takiego, w którym można się ukryć, wzrasta – powiedział.

Źródło: interia.pl

REKLAMA