Ulegli nagonce? Chrystusowcy zapłacili milion złotych ofierze pedofila, tak jak niezawisłe i niezależne sądy kazały

koloratka/fot. pixabay
Koloratka/fot. pixabay
REKLAMA

Towarzystwo Chrystusowe zapłaciło ofierze byłego księdza-pedofila milion złotych odszkodowania oraz zaległą rentę. To pierwszy taki wyrok, w którym odpowiedzialność cywilną za czyny duchownego ponosi całe zgromadzenie zakonne.

Zgodnie z wyrokiem sądu, księża chrystusowcy mieli zapłacić milion złotych ofierze byłego księdza-pedofila. To pierwszy przypadek, gdy organizacja kościelna płaci za czyny konkretnej osoby. Wyrok sądu wywołał burzę w społeczeństwie.

REKLAMA

Wcześniej sam były duchowny został skazany m.in. za gwałty na kobiecie, która wówczas miała 13 lat. Pedofil nie jest obecnie księdzem, choć był nim krótko po wyroku. Miał zakaz prac z dziećmi, lecz odprawiał Msze święte.

Księża chrystusowcy protestowali zwracając uwagę na fakt, że zakon nie powinien płacić za czyny pedofila. Pełnomocnik Towarzystwa Chrystusowego stwierdza, że księża „nie kwestionują prawomocnego wyroku” i nie mogą nie zapłacić. Natomiast prawnicy pracujący dla TCh będą starać się o kasację wyroku.

Ofiara byłego księdza-pedofila otrzymała milion złotych odszkodowania wraz z odsetkami oraz zaległe renty. Kolejne wpłaty w wysokości 800 zł będą do niej trafiać na bieżąco.

Ksiądz przetrzymywał dziewczynkę w mieszkaniu i przez kilkanaście miesięcy brutalnie gwałcił. W tym czasie ksiądz zabierał ją m.in. na pielgrzymki, a sytuacja nie wzbudziła podejrzeń innych duchownych.

Moje zgromadzenie zakonne mnie wspiera. Nie myślą o wyrzuceniu mnie z zakonu. Regularnie odwiedza mnie w więzieniu przełożony – mówił pedofil przed sądem.

REKLAMA