Ponad 3 tysiące Szwedów wszczepiło sobie mikroczipy pod skórę. Teraz mogą mieć wykradzione dane osobowe

implant mikroczip/fot. YouTube
Obrazek ilustracyjny/mikroczip/fot. YouTube
REKLAMA

Liczba Europejczyków, którzy wszczepili sobie podskórne mikroczipy sięga już wielu tysięcy. Okazuje się, że osoby, które pozwoliły na aplikację urządzenia, są teraz narażone na poważne niebezpieczeństwo!

Podskórne mikroczipy RFID (ang. Radio-frequency identification) pozwalają na dokonywanie wpłat, robienie zakupów, wejścia do budynków, rezerwacje biletów i wiele innych udogodnień. Wiele osób widzi w tym również biblijne „znamię bestii”, o którym czytamy w Objawieniu św. Jana.

REKLAMA

Okazuje się, że niebezpieczeństwa, o których alarmowali tzw. „zwolennicy teorii spiskowych” wcale nie były wyssane z palca. W Szwecji pojawiło się niebezpieczeństwo wykradzenia danych osobowych u ludzi, którzy zaaplikowali sobie czip RFID. W Szwecji jest to już ponad 3 tys. obywateli. A jak ostrzegają eksperci, niebezpieczeństwo będzie rosnąć wraz ze wzrostem popularności mikroczipów!

Ben Libberton, mikrobiolog z laboratorium MAX IV w Lund w Szwecji, który zajmuje się wykonywaniem zdjęć promieniami rentgenowskimi zauważa, że „w tej chwili dane zebrane i udostępnione przez implanty są niewielkie, ale ich ilość prawdopodobnie wzrośnie”.

Im więcej danych jest przechowywanych w jednym miejscu, tak jak w przypadku czipa, tym większe ryzyko, że zostanie to użyte przeciwko nam – mówi w rozmowie z AFP i zauważa, że skoro w przyszłości „czip może wykryć problem medyczny”, to „kto najpierw się o tym dowiaduje i kiedy”?

Zwraca też uwagę na fakt, że implanty z czipami „mogą powodować infekcje lub reakcje układu odpornościowego”.

Obecnie czipy RFID są urządzeniami pasywnymi. Oznacza to, że same nie mogą odczytywać informacji z innych kart, ale mnóstwo innych urządzeń może mieć dostęp do informacji zawartych w implancie.

Źródło: dailymail.co.uk

REKLAMA