Maja Ostaszewska to znana polska aktorka, która aktywnie angażuje się w sprawę obrony zwierząt. Po karpiach przed Wigilią i psach przed Sylwestrem, teraz przyszedł czas na obronę dzików przed PiS-owski reżimem.
Ostaszewska aktywnie angażuje się w działania tzw. obrońców zwierząt. W tym celu walczy o tzw. prawa zwierząt, czy coś co w praktyce nie istnieje. Warto w tym kontekście przypomnieć wypowiedź europosła Wolności Dobromira Sośnierza.
Sośnierz mówił, że zawsze sprzeciwia się pojęciu „praw zwierząt”, ze względu na to, że to ludzie rozumieją prawo, moralność, natomiast zwierzęta takiej rozumności nie wykonują. Nie mają obowiązków prawnych czy moralnych, nie mogą więc mieć też szczególnych praw.
Tymczasem p. Ostaszewska została pięknie strollowana przez Internautkę.
– Pani Majeczko, a co z holocaustem dzikuw? Urus, zmalau? – zapytała internautka, p. Barbara. Ostaszewska nie zdając sobie sprawy z kpiny internautki, zupełnie poważnie odpowiedziała, w związku z czym została wyśmiana przez internautów.
– Walczymy!!! Ciągle zbieramy podpisy pod petycjami, wysyłamy listy do Premiera, apelujemy! W całej Polsce są protesty. Jest bardzo silna presja społeczna przeciwko tej strasznej decyzji. Mam ciągle nadzieję, że pod presją politycy się z niej wycofają, tak jak w przypadku łosi – napisała Ostaszewska.
