Aborcja w Stanach Zjednoczonych. Godzina prawdy dla Sądu Najwyższego

płód zdj. ilustracyjne
płód zdj. ilustracyjne
REKLAMA

Sąd Najwyższy będzie musiał po raz kolejny wydać wyrok dotyczący legalności zabijania dzieci nienarodzonych. Nie chodzi jednak o stan Nowy Jork, który szeroko otworzył drzwi do takiego procederu, ale o Luizjanę, która jest oskarżona o ograniczanie dostępu do aborcji.

Sprawa już wkrótce zostanie rozpatrzona przez Sąd Najwyższy i będzie to sprawdzian dla konserwatywnych sędziów wyznaczonych już do tego kolegium przez prezydenta Donalda Trumpa.

REKLAMA

18 stycznia tego roku podczas 46 „Marszu życia” w Waszyngtonie Trump zadeklarował: „Jako prezydent zawsze będę bronił podstawowego prawa naszej deklaracji niepodległości: prawa do życia”.

W ostatni piątek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych opóźnił wejście w życie ustawy z Luizjany, która lepiej chroniła prawo do życia i dał sobie czas na „głębsze zbadanie sprawy” i zamrażając ją do najbliższego czwartku. Skargę wniosła jedna z klinik aborcyjnych, twierdząc, że ograniczenie dostępności do aborcji będzie miało „katastrofalne konsekwencje dla kobiet”.

W 2016 przy podobnej ustawie z Teksasu, Sąd Najwyższy ją unieważnił. Przypadek Luizjany może liczyć na trochę już inny skład sędziowski. Od czasu dojścia do władzy prezydenta Donalda Trumpa miały miejsce dwie nominacje dla sędziów-konserwatystów, Neila Gorsucha i Bretta Kavanaugha. „Postępowcy” znaleźli się w mniejszości, z czterema przedstawicielami na dziewięciu sędziów. Czy jednak konserwatystom wystarczy determinacji?

Ugrupowania proaborcyjne obawiają się, że przykład Luizjany dałby przykład i pociągnął za sobą inne stany. Wg niektórych sondaży 57% Amerykanów jest za dopuszczalnością aborcji, ale to w większości mieszkańcy „postępowych” stanów, jak Kalifornia, gdzie działa 500 klinik aborcyjnych.

Wg Pew Research Center około 59 procent republikanów i 61 procent ewangelików opowiada się za ochroną życia. Uważają oni, że teraz pojawia się szansa przerwania tej spirali napędzanej cywilizacją śmierci.

REKLAMA