Seria zarzutów dla agresywnego staruszka z Krakowa. „Po awanturze w autobusie straty oszacowano na 30 tysięcy złotych”

Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Leszek Szymański
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Zarzuty gróźb karalnych, naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenia słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe i zmuszania groźbą do określonego zachowania usłyszał 78-latek, który w ub. tygodniu szarpał młodą kobietę w autobusie linii nr 704.

Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie tym, że kobieta nie ustąpiła mu miejsca w autobusie.

REKLAMA

O zarzutach dla 78-latka poinformowała PAP w piątek rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Krakowie Barbara Szczerba. Mężczyźnie grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 31 stycznia, interweniował kierowca autobusu. Reagując na sytuację (wstał i krzyczał do 78-latka, aby zostawił kobietę), nie zaciągnął hamulca i spowodował kolizję – pojazd uderzył w autobus linii 713.

Kierowca linii 704 zablokował drzwi, aby uniemożliwić ucieczkę agresywnemu 78-latkowi. Ten jednak wyszedł przez okno. Wyjście miało zająć seniorowi kilkanaście sekund. Patrol policji zatrzymał mężczyznę, kiedy oddalał się od autobusu. 78-latka wskazali świadkowie zdarzenia.

Policja nie zajmuje się kolizją autobusów – sprawę tę we własnym zakresie rozwiązało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (MPK). „Zniszczenia obu autobusów są dość duże – naprawa będzie kosztowała od 25 tys. do 30 tys. zł. Koszty zostaną pokryte z ubezpieczenia” – powiedział PAP rzecznik prasowy MPK Marek Gancarczyk. Jak dodał, w zaistniałych okolicznościach wobec kierowcy, który spowodował kolizję, nie zostaną wyciągnięte konsekwencje.

(PAP)

REKLAMA