Były polityk PiS: „Obietnice PiS są jak bimber. Miło się pije, ale kac potężny”

Mateusz Morawiecki oraz Jarosław Kaczyński. / foto: PAP/Darek Delmanowicz
Mateusz Morawiecki oraz Jarosław Kaczyński. / foto: PAP/Darek Delmanowicz
REKLAMA

Prawo i Sprawiedliwość postanowiło iść na całość i obiecać najwięcej tym, którzy mogą odwdzięczyć się największą liczbą głosów w wyborach. 500+ na pierwsze dziecko, jednorazowa „Emerytura+” trafią do elektoratu na chwilę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Czy uda się kupić ludzi za ich własne pieniądze? Wiele wskazuje, że tak. Metodę Prawa i Sprawiedliwości na utrzymanie rządów krytykuje wielu ekspertów i ekonomistów, ale nie brakuje też głosów ze środowiska, które w przeszłości miało wiele wspólnego z prezesem Jarosławem Kaczyńskim.

REKLAMA

„Co z tego, że nauczyciele, pielęgniarki i rodziny z niepełnosprawnymi dziećmi potrzebują naprawdę podwyżek płac i świadczeń? Oni nie są tak „głosodajni” jak rzesza ośmiu milionów emerytów, którzy dostaną od Prawa i Sprawiedliwości trzynastą emeryturę” – pisze Ludwik Dorn dla Magazynu TVN24, kiedyś w PiS, dziś blisko Platformy Obywatelskiej.

„Rozdawnictwo stało się dla tej partii jedynym sposobem na utrzymanie się przy władzy. Niewidziane dotąd w historii III RP zwały kiełbasy wyborczej przywaliły zdrowy rozsądek” – dodaje.

Źródło: tvn24.pl

REKLAMA