Problemy postępowego świata. Następczyni Angeli Merkel powiedziała dowcip o sikających mężczyznach. W Niemczech wrzask

Annegret Kramp-Karrenbauer następczymi Merkel na stanowisku przewodniczącej CDU zupełnie nie radzi sobie z kierowaniem partią. Foto: PAP/DPA
Annegret Kramp-Karrenbauer następczymi Merkel na stanowisku przewodniczącej CDU zupełnie nie radzi sobie z kierowaniem partią. Foto: PAP/DPA
REKLAMA

Część niemieckich mediów i polityków atakuje szefową CDU Annegret Kramp-Karrenbauer, która zastąpiła na tym stanowisku Angelę Merkel, za ostatkowy żart o mężczyznach i toaletach dla tzw. trzeciej płci. Zwolennicy AKK mówią o niedorzecznych zarzutach.

„Kto z was był niedawno w Berlinie? Widać tam frakcję Latte-Macchiato, która wprowadza toalety dla trzeciej płci” – mówiła przewodnicząca CDU w ubiegły czwartek podczas występu satyrycznego w miasteczku Stockach nad Jeziorem Bodeńskim w Badenii-Wirtembergii.

REKLAMA

„Są one przeznaczone dla mężczyzn, którzy jeszcze nie wiedzą, czy podczas sikania wolno im jeszcze stać czy muszą już siadać” – spuentowała.

Występ, jakich odbywają się tysiące w okresie karnawału w Niemczech najpierw wywołał śmiech i oklaski publiczności. Później, kiedy trafił na Twittera za pośrednictwem portalu queer.de i audycji satyrycznej Extra3 z telewizji NDR, wywołał oburzenie i stał się obiektem ostrych ataków i oskarżeń ze strony niektórych polityków i mediów.

„Annegret Kramp-Karrenbauer pokazuje, że w CDU znów panuje arcykonserwatywna atmosfera. Takie wypowiedzi – również podczas karnawału – świadczą o absolutnym braku szacunku” – napisał w niedzielę na Twitterze sekretarz generalny współrządzącej w RFN SPD Lars Klingbeil.

Lewicowo-liberalny dziennik „Tagesspiegel” pyta w poniedziałek, czy karnawał ma usprawiedliwiać łamanie reguł dyskursu, jak np. zakaz dyskryminacji.

„Nie. Nie może być żadnych wyjątków. Również podczas karnawału godność jednostki musi być pod ochroną. Albo lepiej: zwłaszcza podczas karnawału – przeciwko niskim pobudkom kolegów i koleżanek od flaszki z ich pokręconym poczuciem humoru i żądzą poniżania” – odpowiada sam sobie.

Deputowany CDU Kai Whittaker określił zarzuty wobec szefowej swojego ugrupowania jako „całkiem głupkowate”. „Kto widział występ, ten wie, że żartowała sobie z mężczyzn. A poza tym: weźcie wszyscy głęboki wdech” – napisał.

Dziennik „Suedkurier” z Konstancji jest jeszcze bardziej dosadny.

„MeToo dotarło na karnawał: uwaga na żarty z podwójnych nazwisk! Ostrożnie z przebraniami Indian! Obrońcy cnoty to najczęściej zdeklarowani wrogowie karnawału z pozbawionych poczucia humoru miejsc, jak Berlin, Hamburg i Brema” – pisze w poniedziałek gazeta. „Tak, drodzy przyjaciele z północy, dostrzegliście haczyk w żarcie: nie da się błaznować, będąc jednocześnie sztywniakiem. A teraz byłoby miło, gdybyście się zajęli izolacją dźwiękową waszych piwnic. Żeby was nikt nie słyszał, jak chodzicie tam się śmiać” – konkluduje.

Występy polityków – również tych najważniejszych – należą do niemieckiej tradycji. Annegret Kramp-Karrenbauer od lat, jeszcze jako premier Kraju Saary, występowała regularnie podczas karnawału jako sprzątaczka – Putzfrau Gretl. Zwłaszcza na południu Niemiec decydenci muszą stawać podczas karnawału przed „sądami błaznów” i w zależności od błyskotliwości skazywani są na wyższe lub niższe grzywny wymierzane np. w wiadrach wina.

W grudniu ub. roku Kramp-Karrenbauer zastąpiła na stanowisku przewodniczącej CDU Angelę Merkel. Nowa szefowa chadeckiej partii jest typowana jako jej najpewniejsza kandydatka na kanclerza. Chociaż stara się unikać kontrowersyjnych tematów w sferze światopoglądowej, to nie ukrywa, że jest przeciwko małżeństwom osób tej samej płci, liberalizacji prawa aborcyjnego i usuwaniu krzyży z urzędów. (PAP)

REKLAMA