Polacy są skłonni usprawiedliwiać nieetyczne zachowania finansowe – wynika z wykonanej po raz czwarty analizy Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych ws. moralności finansowej Polaków.
Według badania poziomu moralności finansowej Polaków, w podejściu do norm negatywnie wyróżniają się mężczyźni, osoby młode w wieku 18–29 lat oraz zmagające się z problemami w spłacie kredytu lub pożyczki.
Zdecydowana większość Polaków wie, że z powodu opóźnień w spłacie zobowiązań może trafić do rejestru prowadzonego przez Biuro Informacji Gospodarczej.
– Przybywa osób, które nie zawsze uznają spłatę długów za obowiązek moralny. Jak wynika z badań, negatywne zmiany w podejściu społeczeństwa do tego obowiązku moralnego nabrały tempa w ostatnich latach. Wywiązywanie się ze zobowiązań finansowych oraz prawa wierzyciela do odzyskania swoich należności podważa już ok. 6 na 100 Polaków – wskazuje, cytowany w środowym komunikacie, prezes KPF w Andrzej Roter.
Usprawiedliwiania praktyk, jakie mogą być stosowane przez Polaków w codziennym życiu, dotyczyły akceptacji zachowań, takich jak: zatajanie informacji uniemożliwiającej wzięcie kredytu; zaciąganie kredytu nie zapoznając się dokładnie z warunkami spłaty czy praca na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji.
Jak wyliczono, najwyższy poziom akceptacji zachowań niemoralnych i nierzetelnych (52 proc.) dotyczy spłaty zobowiązań. Na drugim miejscu sklasyfikowano nieetyczne zachowania dot. zaciągania zobowiązań kredytowych – średnio ponad 44 proc. respondentów zadeklarowało w 2019 r. ich akceptację.
Akceptacja nieetycznego zachowania związanego z innymi obszarami niż spłata zobowiązań i kredyty wymierzona m.in. przeciw ubezpieczycielom i państwu wypadła na poziomie 39 proc. Objęła takie sytuacje jak np. „zawyżanie wartości poniesionych szkód, by uzyskać nienależne odszkodowanie” czy „niezwracanie uwagi kasjerowi, który pomylił się na własną niekorzyść”.
– Wskaźnik przyzwolenia na naruszanie przez konsumentów norm prawnych bądź standardów etycznych wyniósł w 2019 r. prawie 41, co oznacza, że Polacy są skłonni usprawiedliwiać odstępstwa od zasad w ponad dwóch piątych sytuacji. Wynik ten wskazuje na bardzo duży zakres społecznego przyzwolenia na nadużycia konsumenckie w obszarze finansów – wyjaśnia autorka badania, prof. dr hab. Anny Lewickiej-Strzałeckiej z IFiS PAN.
Potwierdzeniem tych obserwacji jest rosnąca liczba niesolidnych dłużników w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie Biura Informacji Kredytowej. „W ciągu trzech lat, od marca 2016 r. do marca 2019 r. liczba niespłacających w terminie swoich zobowiązań wzrosła o 30 proc., a kwota ich zaległości zwiększyła się o 67 proc. Niesolidnych dłużników jest już niemal 2,8 mln, mają na koncie nieopłacone w terminie 76 mld zł, z czego 11,8 mld zł to alimenty. Średnio na jedną osobę przypada 27 158 zł zaległości” – czytamy w raporcie.
– Wszystko pomimo dobrze rozwijającej się gospodarki, spadającego bezrobocia, napływu pieniędzy z programów socjalnych i rosnących wynagrodzeń Polaków – zwraca uwagę prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak.
Według niego może to wynikać m.in. z błędów w zarządzaniu budżetem domowym przez nieradzących sobie z obsługą zobowiązań.
– Wyższe wpływy służą do zwiększenia zdolności kredytowej i pożyczkowej, śmielszego decydowania o droższych zakupach i większych wydatkach przyspieszających spełnienie oczekiwań i aspiracji – wskazuje.
Jak dodaje, w badaniach Quality Watch wykonanych na zlecenie BIG InfoMonitor, 22 proc. osób mówi, że zdarza im się żyć ponad stan. W pokoleniu 25-34 latków problem ten ma nawet co trzecia osoba.
Źródło: PAP