Rozpoczęcie roku szkolnego. Ogromne kolejki, dzieci mokły i marzły, by nie zarażać koronawirusem [FOTO]

Rozpoczęcie roku szkolnego. Kolejni przed wejściem do szkół i przedszkoli.
Rozpoczęcie roku szkolnego. Rodzice z dziećmi stali w ogromnych kolejkach przed wejściem. Fot. Twitter/@KaGie91/@Artur_Jarzabek)
REKLAMA

Koronawirusowa rzeczywistość zawitała do szkół i przedszkoli. Przed wieloma placówkami podczas rozpoczęcia roku utworzyły się kolejki. Dzieci mokły i marzły, bo z powodu ograniczeń wpuszczane były pojedynczo.

O jednej z takich sytuacji w mediach społecznościowych poinformował dziennikarz Artur Jarząbek. Przed przedszkolem w Ząbkach dzieci wraz z rodzicami stały w strugach deszczu w gigantycznej kolejce.

„Absurdalna sytuacja przed jednym z przedszkoli w Ząbkach. Dzieci i ich rodzice stali w gigantycznej kolejce i mokli, bo do budynku wpuszczano po jednej osobie” – napisał Jarząbek i dołączył zdjęcia.

REKLAMA

Radio Kolor skontaktowało się z przedszkolem, by wyjaśniło sytuację. Dyrekcja zepchnęła winę na rodziców, którzy nie mieli wydrukowanych koronawirusowych oświadczeń.

„Rodzice przed wejściem podpisują oświadczenie związane z koronawirusem. Wtedy jest też dezynfekcja rąk i dopiero później dzieci wchodzą do przedszkola. Wszyscy czekali, ponieważ trochę to trwało, zanim wszyscy podpiszą deklarację i odkażą dłonie. Większość rodziców nie wydrukowała też zaświadczeń, aby to usprawnić, więc zeszło się w przedszkolu i powstała kolejka” – tłumaczyła pracownica.

Podobna sytuacja miała miejsce przed wieloma placówkami w całej Polsce. Internauci dzielili się zdjęciami na zamkniętych grupach facebookowych oraz na Twitterze. Na warszawskim Muranowie było np. tak:

Rozpoczęcie roku. Kolejki przed wejściem do szkół.
Kolejka przed wejściem do szkoły na warszawskim Muranowie. (Fot. Facebook/screen)

Przed wejściem każde dziecko musi zmierzyć temperaturę i zdezynfekować ręce. Rodzice zazwyczaj nie są wpuszczani. W niektórych kolejkach trzeba było czekać nawet godzinę.

„40 minut stania w kolejce, żeby zaprowadzić dziecko do przedszkola. Paranoja covidowa. Więcej dzieci zachoruje zimą od tego czekania przed budynkiem niż na jakiś Covid” – relacjonuje w rozmowie z „Super Expressem” jeden z rodziców z Sosnowca.

„Nie rozumiem zdziwienia, że 1 września i początek roku szkolnego zaskoczył nasz rząd, przez co nie ma procedur i mamy kolejki pod szkołami. Przecież tych ludzi zaskoczyło wcześniej stulecie odzyskania niepodległości i stulecie Bitwy Warszawskiej” – kpił z sytuacji Sławomir Mentzen.

W trosce o czyje dobro zostają wprowadzane coraz to kolejne absurdalne, upokarzające i poniżające niezliczone rzesze…

Opublikowany przez Małgorzatę Trojanowską Wtorek, 1 września 2020

REKLAMA