Korwin-Mikke: Las Vegas. Dlaczego warto zrobić je w Polsce

REKLAMA

Cóż, d***kracja…

Samo Las Vegas się rozbudowuje – ale pustynia jest ze wszystkich stron otoczona górami. Nie należą one do miasta – zresztą większość terenu Newady nie należy do tego stanu, lecz do rządu federalnego (!!), co znakomicie blokuje rozwój… Na kilkanaście lat jeszcze im tej pustyni wystarczy.

REKLAMA

Na tej pustyni w praktyce nic nie rośnie – to znaczy cztery-pięć razy w roku w Newadzie przez parę godzin pada solidny deszcz i wtedy pustynia się zieleni… Jednak owa pustynia bardzo się przydaje. Otóż w Newadzie nabycie broni jest równie łatwe jak w Arizonie czy Teksasie. Reklamy strzelb zapełniają ulicę – a gdy chcieliśmy postrzelać sobie w dniu Nowego Roku, to wprawdzie sklepy z bronią były zamknięte, ale kupiliśmy, co trzeba, w supermarkecie, po prostu biorąc sobie amunicję z półki (karabiny i pistolety podają jednak sprzedawcy…). Są w Las Vegas zapewne jakieś strzelnice, ale normalny człowiek bierze spluwę, amunicję, kilka pustych puszek na cel – i jedzie na pustynię, w której są liczne wąwozy o parometrowej głębokości – i się strzela.

Strzelają nawet paroletnie dzieci – oczywiście pod opieka ojców – i jakoś o wypadkach się nie słyszy. Jedzie sobie człowiek takim wąwozem – i co paręnaście metrów a to po lewej jakaś rodzina sobie strzela, a to po prawej grono kumpli urządza sobie zawody strzeleckie. Jedna grupka strzelała do tarcz z Murzynami, a jedna nawet do postaci Murzyna. Oczywiście żadnego rasizmu tam nie ma i Murzynom wolno strzelać do figurek Białasów.

Jakoś ich tam nie widziałem.

Ruch samochodowy łatwy i przyjemny, znaków drogowych pięć razy mniej niż w Polsce, samochody nie muszą nawet mieć z przodu tablic rejestracyjnych (choć prawie wszystkie mają – bo czasem jeździ się do innych, bardziej faszystowskich stanów…) Natomiast, ku mojemu zaskoczeniu, policja bardzo pilnuje ograniczeń prędkości.

Dumą Las Vegas są kasyna. Prowadzi je zazwyczaj mafia – i prowadzi je dobrze, dbając o porządek. Np. p.Donald Trump, który wybudował tam najwyższy hotel, nie dostał pozwolenia na prowadzenie kasyna. I nic mu nie pomaga to, że jest prezydentem – raczej przeciwnie… Kasyna są w Las Vegas GI-GAN-TYCZ-NE. Sadzę że w każdym z czterech największych jest więcej automatów do gry niż w całej Polsce. Poza tym oczywiście ruletka, poker (w tej idiotycznej wersji Texas hold’em), oczko, bakarat. Można też obstawiać wyniki zawodów sportowych (na ok. 200 ekranach wyświetlają się tam transmisje…). Grać – i nie umierać. Jakoś nie widziałem spłukanych desperatów. Nie widziałem też ludzi zaćpanych – choć marihuana jest tam całkowicie legalna. Uwaga: dla osób powyżej 21 lat – podobnie jak alkohol i hazard!

Problemem jest – jak to na pustyni – susza. Trzeba pić dużo wody, bo inaczej pęka skóra. Ale mam pomysł: wydzielić na naszej Pustyni Błędowskiej kawał terenu, pozwolić na hazard, dać jakiejś mafii – np. Platformie Obywatelskiej – i niech płacą Polsce haracz, prowadząc kasyna. Lepiej niż w Newadzie – z pękaniem skóry nie będzie tam problemów.

REKLAMA