Sommer: Tusk vs. Kaczyński

REKLAMA

Wielu Czytelników ma ostatnio do nas pretensje, że często atakujemy polityków PiS, bardziej niż „platformersów”. Ale jak tu tych ludzi nie atakować, skoro ostatnio ich wypowiedzi są po prostu straszne? Oto Przemysław Gosiewski nazywa propozycję wprowadzenia podatku liniowego „Janosikiem, tylko w drugą stronę”. Oto Jarosław Kaczyński jak niepodległości broni finansowania partii politycznych z budżetu na monstrualnie wysokim poziomie, „bo jak inaczej te partie (w domyśle PiS) same się utrzymają?”. A w dodatku załamuje ręce, że nowy Sejm przygotował za mało ustaw…

Takich wypowiedzi można by przytoczyć bardzo dużo. Można nawet odnieść wrażenie, że cokolwiek politycy PiS mają do powiedzenia w sprawach gospodarczych,
to idzie to w kierunku socjalizmu, zamordyzmu, etatyzmu, czyli w gruncie rzeczy po prostu rabunku pieniędzy obywateli. Tymczasem – jakkolwiek można śmiać się z odważnych działań premiera Tuska, polegających na tym, że przesunął w budżecie 3,5 miliarda z jednej szuflady do drugiej i pochwalił się tym jak odkryciem Ameryki – to przynajmniej ma on śmiałość głoszenia haseł wolnościowych. I to często wbrew działaczom swej partii. To on powiedział wprost – co głosimy na tych łamach od prawie 20 lat – że liczbę ustaw trzeba zmniejszać, a nie zwiększać. To on naciska mimo wszystko na wprowadzenie wprawdzie przestarzałego, ale jednak lepszego od obecnego systemu podatkowego, opartego na podatku liniowym. To on wreszcie przynajmniej mówi o likwidacji finansowania partii z kieszeni podatnika, bez względu na polityczne preferencje.

REKLAMA

Oczywiście nie jesteśmy zwolennikami PO, bo hasła tej partii są w gruncie rzeczy tylko pewnym rewizjonizmem panującego w Polsce socjalizmu. W dodatku politycy tej formacji są przeciwnikami niepodległości Polski, za to wierzą w program budowania boisk dla dzieci, co każe wątpić w to, że ich poziom umysłowy jest szczególnie wyrafinowany. Ale nawiązując do wypromowanego przez „NCz!” powiedzenia o dżumie i tyfusie, mimo wszystko należy odróżniać ciężki zawał od migotania przedsionków! I nie zamykać oczu na rzeczywistość.

REKLAMA