Alleluja czyli czas skończyć z niewolnictwem

REKLAMA

Niby nie ma się z czego cieszyć, bo nagle znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że już nie nadążamy opisywać wszystkich zakusów przeciw wolności, jakie dostrzegamy w Polsce. Przykładowo: w bieżącym (podwójnym bo świątecznym) e-wydaniu (klknij) i e-prenumeracie (kliknij) zamieściliśmy tekst o tym, że z dokumentów ministerstwa finansów wynika, iż po wyborach zostanie podniesiony podatek od przedsiębiorstw CIT, ale już tylko odnotowaliśmy informację, która gruchnęła w piątek, mówiącą o dążeniu UE do wielokrotnego podniesienia akcyzy na gaz – co w ciągu kilku lat ma praktycznie zrównać jego cenę z ceną benzyny. Z drugiej jednak strony, jako chrześcijanie, wiemy, że nie ma takiej złej sytuacji, z której nie dałoby się ostatecznie jakoś wykaraskać. Jedynym nieprzyjemnym faktem z tym związanym jest to, że często ta nieprzyjemna sytuacja, z której trzeba wyjść, jest rzeczywiście bardzo nieprzyjemna.

Trzeba więc zrobić wszystko, by ludzie obudzili się, zanim urzędnicy będą już decydować o wszystkim, zanim podatki zbliżą się do poziomu 100 procent, zanim nic nie będzie można zrobić bez państwowego zezwolenia. A co do tego, że do takiego stanu się zbliżamy – stanu, który kiedyś był określany słowem „niewolnictwo” – chyba mało kto ma wątpliwości. Mimo że oczywiście formalnie rzecz biorąc, niewolnictwo jest zakazane przez samą ONZ i żaden sąd by nam nie przyznał, że skoro ktoś nam zabiera większość dochodu i nie możemy niemal nic robić bez czyjegoś zezwolenia, to niewolnikami rzeczywiście jesteśmy.

REKLAMA

Powiedzieliby nam sędziowie, że to nie żadne „niewolnictwo”, tylko jak najbardziej konstytucyjna działalność „państwa prawa wcielającego w życie zasady sprawiedliwości społecznej”. Taki paradoks. Może dobrą okazją do takiego przebudzenia jest początek próby odbudowania organizacji wolnościowego środowiska politycznego, jaka miała miejsce w minioną sobotę podczas Kongresu Nowej Prawicy. Oczywiście nie ma co napawać się sztucznym entuzjazmem – droga do celu jest zapewne daleka. Jednak nie wstydźmy się też własnych sukcesów, a takim sukcesem sobotnie spotkanie niewątpliwie było. Zachęcam więc wszystkich do przyłączania się do nas, do pomocy w budowie struktur polskiej wolności.

A z okazji nachodzących świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzę wszystkim, by czuli, że nadzieja nigdy nie ginie. Jeszcze raz Alleluja!

REKLAMA