Sommer: Jak PO przykryje klęskę Euro?

REKLAMA

Drużyna była taka, jaka była. Można było z nią przegrać, wygrać albo zremisować. Niestety dwa razy zremisowaliśmy i raz przegraliśmy. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby pod tym pretekstem nie wydano 100 mld złotych. Zupełnie bez sensu i bez powodu. Nie mam Schadenfreude, bo naprawdę gorąco chciałem zwycięstwa. Chociaż nie mam też wątpliwości, że rządząca partia wykorzystałyby je jako swój osobisty sukces. A pseudoopozycja, czyli PiS, też starałaby się pod nim podpisać. Bo zarówno PO, jak i PiS winne są tego, że zawodów nie rozegrano na sposób szwajcarsko-austriacki, czyli bez kosztów – ale na sposób chińsko-bizantyjski, czyli z gigantycznymi kosztami.

Zwykle jest tak, że zwycięstwo ma bardzo wielu ojców, a klęska jest sierotą. Te idiotyczne wydatki nie do końca byłyby usprawiedliwione nawet przez zwycięstwa, ale z całą pewnością obciążają tych, którzy teraz będą starali się uniknąć ojcostwa. Powstaje pytanie: czy po takim zimnym prysznicu Polacy w końcu się otrząsną i przerzucą koszty na tych, którzy je sprokurowali. Innymi słowy – czy padnie hasło: Tusku, oddaj moje 100, i wcale nie milionów, tylko miliardów! Spece z rządzącej partii oczywiście zastanawiają się teraz, co zrobić, by takie hasło nie padło. Skomplikowane techniki zostaną użyte, by napompowany niemal do nieskończoności balon nadziei tak ukryć, żeby ludzie szybko zapomnieli o jego istnieniu. Innymi słowy: by po raz kolejny zapomnieli albo nawet nie zauważyli, jak zostali zrobieni w konia.

REKLAMA

Jeśli jednak techniki zawiodą, to być może czeka nas spore przetasowanie na scenie politycznej. Bo przecież Euro 2012 miało zapewnić PO poprawę notowań oraz spokojne wakacje i jesień. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem i informacje o stachanowskich osiągnięciach na placach budów rzeczywiście nieco umocniły pozycję Platformy. W minioną sobotę za sprawą naszych kopaczy cały misterny plan runął. Już niebawem przekonamy się, czy wraz z tym planem runą także notowania PO.

A od przyszłego tygodnia tradycyjnie wchodzimy w cykl wakacyjny, czyli aż do połowy września będą się ukazywać numery podwójne „NCz!”. Zapraszamy też do udziału w spotkaniach Klubów „NCz!”, które zaczynają coraz szybciej powstawać. Gdzie i kiedy można spotkać się z naszymi autorami? Informacje o nich znajdują się zawsze na stronie www.nczas.com.

REKLAMA