Szansa dla KNP

REKLAMA

Na scenie wyborczej zaczyna się ruch. Donald Tusk pograł antyklerykalizmem i został za to ukarany (29 proc. – 4 punkty w dół). A wszystko wskazuje na to, że zostanie ukarany jeszcze bardziej, bo wprawdzie antyklerykalizm to w Polsce żywa tradycja, ale paradoksalnie – wśród ludzi wierzących. I ci wierzący – księdza nie lubiący – nie chcą przecież księdza usunąć, bo wtedy nie mieliby kogo nie lubić. W dodatku nie jest to grupa zbyt duża.

Ukarane zostało także PSL (4 proc. – 4 punkty w dół) – partia klientelistyczna, ale jednocześnie tradycjonalistyczna, która nagle okazała się być w koalicji z antyklerykałami. Wygląda na to, że jak tak dalej pójdzie, to wiejski pleban na serio obrazi się na wójta. W górę natomiast poszły: PiS (26 proc. – 4 punkty do góry) i Nowa Prawica (3 proc. – 1 punkt do góry).

REKLAMA

Zaskakuje zwłaszcza wzrost poparcia dla Nowej Prawicy, które osiągnęło rekordowe 3 proc. – poziom, który w okresach niewyborczych, gdy w zasadzie znajdujemy się w fazie kilkuletniego snu zimowego, zwykle był dla nas nieosiągalny. Co ciekawe, marsz ku sondażowej nicości kontynuują parlamentarna Solidarna Polska (2 proc.) i PJN (1 proc.).

Wydaje się, że tendencja spadkowa PO zostanie nieco zatrzymana w okresie Euro 2012 – lud kocha przecież igrzyska. Natomiast notowania partii rządzącej ruszą śmiało w dół jesienią, gdy z kolei lud zacznie rozglądać się za drożejącym chlebem. Nowa Prawica powinna wtedy zacząć intensywne polowanie na wyborcę, by nie wpadł on prosto w łapy PiS. Na politycznej giełdzie pojawiają się też znowu pogłoski o możliwości zmiany koalicji rządowej z PO-PSL na PO-PR-SLD, do czego też miałoby dojść na jesieni. Szczerze powiedziawszy, nie bardzo w to wierzę, bo decydując się na taki krok, Donald Tusk straciłby „prawicową” część swojego zaplecza. I spowodowałby dezintegrację swojej partii. Byłaby to jednak szansa dla Nowej Prawicy, gdyż elektorat odstraszony od PO poprzez antyklerykalizm i sojusz z postkomunistami, w dodatku sceptyczny wobec PiS, miałby tylko jedną możliwość oddania głosu: właśnie na KNP.

Odwrócenie koalicji uważam jednak za mało prawdopodobne. Chyba że – jak piszemy na stronie X e-wydania (tutaj) w tekście o trzeciej wojnie na górze – premier Tusk zostanie odwołany przez własną partię i na czele PO stanie na przykład ktoś w rodzaju Grzegorza Schetyny. Tak czy inaczej Nowa Prawica musi się na serio zabrać do pracy.

(źródło: NCZ! 2012)

REKLAMA