Futbol na wschodzie. Orientalne emocje

REKLAMA

Rozpoczęła się wielka sportowa impreza, która swoją wielkością ustępuje tylko letnim igrzyskom olimpijskim. To puchar świata w piłce nożnej mężczyzn, popularnie zwany mundialem, gromadzący 32 najlepsze narodowe reprezentacje. W tym roku odbywa się w kraju, w którym futbol ma znamiona religii i gdzie nie raz fanatycy potrafili odbierać sobie życie po przegranym meczu, czyli w Brazylii. Chociaż Brazylia uważana jest za największe futbolowe imperium w sensie tradycji, społecznego zaangażowania i liczby zdobytych tytułów mistrzostw świata, to nie w tym kraju został wynaleziony futbol.

Chiński wynalazek

REKLAMA

W Europie uważa się, że został on wynaleziony na Starym Kontynencie, w starożytnej Grecji, ale pierwszeństwo starożytnej Hellady skutecznie zakwestionowali Chińczycy – i to wcale nie żart. W odróżnieniu np. od sowieckiej megalomanii, która zaowocowała powstaniem dowcipów o tzw. starożytnych uczonych radzieckich, takich jak Pantarejew czy Pietia Goras, Chińczycy posiadają niepodważalne dowody, że piłka nożna była już znana w starożytnych Chinach. Podstawowe reguły – takie jak kopanie skórzanej piłki nogami, umieszczenie jej w siatce, zakaz gry rękoma – odpowiadały najważniejszym zasadom współczesnego futbolu. O tej grze pisano już w III wieku przed Chrystusem. Pisał też o niej największy chiński historyk Sima Qian, odpowiednik naszego Jana Długosza, choć żyjący półtora tysiąclecia wcześniej. W starożytności ta gra była z jednym fizycznych ćwiczeń dla chińskich żołnierzy, a następnie stała się dworską grą. Potem dotarła do krajów, które wtedy były pod silnym wpływem chińskiej cywilizacji: Korei, Wietnamu i Japonii. W średniowieczu trafiła „pod strzechy”, stając się jedną z ulubionych gier pospólstwa. Wtedy też powstały w Chinach drużyny z profesjonalnymi graczami, rozgrywające mistrzowskie turnieje. Dopiero na progu epoki nowożytnej zainteresowanie futbolem w Chinach osłabło i ta gra po dwutysięcznej tradycji zaczęła stopniowo odchodzić w zapomnienie.

FIFA (Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej) jednak doceniła ten fakt i na swojej internetowej stronie przyznała pierwszeństwo Chińczykom, pisząc, że „najwcześniejsze formy tej gry, na temat których dysponujemy naukowymi dowodami, pochodzą z III i II wieku przed Chrystusem z Chin”. Tak więc nie Anglicy, którzy w XIX wieku stworzyli podstawy nowoczesnego futbolu, ale Chińczycy są „wynalazcami” tego najpopularniejszego sportu w świecie.

Futbol w Azji

Gdy porówna się liczbę osób, które grają w piłkę nożną w poszczególnych krajach, to okaże się, że nie Brazylia, która jest lub była uważana za Mekkę futbolu, ale kraje azjatyckie przodują w liczbie piłkarzy, mimo że za główne centra piłki nożnej uważa się Europę i Amerykę Południową, których krajowe reprezentacje zdobyły wszystkie tytuły mistrzów świata w rozgrywanych od 1930 roku mistrzowskich turniejach. Szacuje się, że na świecie gra w piłkę ogółem ponad ćwierć miliarda ludzi. Najwięcej w Chinach – 26 milionów. Potem w USA – ok. 25 milionów, a następnie w Indiach – 20 milionów. Dopiero czwarte miejsce zajmują Niemcy, a piąte Brazylia, ale na miejscu siódmym i dziewiątym znów pojawiają się niespodzianki – to odpowiednio Indonezja i Bangladesz. Nietrudno zauważyć, że tak wysokie pozycje azjatyckich państw wynikają przede wszystkim z liczby ludności tych krajów. Gdy porówna się liczbę uprawiających futbol w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, to żaden kraj azjatycki nie plasuje się w pierwszej dziesiątce. Nie najlepiej wygląda też pozycja krajów azjatyckich w rankingu FIFA. Najwyżej jest reprezentacja Iranu, która zajmuje 43. pozycję. Na 46. miejscu jest Japonia, a na 57. – Korea Południowa. Jednak futbol w Azji rozwija się dynamicznie. Azjatycka Konfederacja Piłkarska organizuje dokładnie takie same turnieje jak w Europie: Puchar Azji, mistrzostwa młodzieżowe, mistrzostwa kobiet itd., a także rozgrywki klubowe w postaci azjatyckiej Ligi Mistrzów oraz azjatyckiego odpowiednika Pucharu Zdobywców Pucharów.

Futbol i polityka

Azjatycki futbol nie jest pozbawiony pewnych osobliwości, wynikających głównie z problemów natury politycznej i geopolitycznej. Do Federacji nie należy Izrael. Tutaj FIFA podjęła słuszną decyzję, przenosząc ten kraj, bezwzględnie leżący w Azji, do strefy futbolu europejskiego, rozwiązując tym samym wiele problemów związanych z bojkotem drużyny narodowej tego państwa przez kraje arabskie, a także przez niektóre pozostałe państwa muzułmańskie. Do futbolowej Azji nie należy również od 2002 roku Kazachstan. To kraj zdecydowanie azjatycki – nie tylko geograficznie, ale przede wszystkim kulturowo i cywilizacyjnie. Kiedy jednak prezydent tego państwa Nursułtan Nazarbajew, rządzący Kazachstanem już ćwierć wieku, wyraził życzenie „bycia w Europie”, to nikt tak wielkiemu producentowi ropy naftowej nie śmiał odmówić. Podobny przypadek jest z Turcją – jej geograficzne położenie jest łudząco podobne do Kazachstanu, gdzie również zaledwie skrawek północno-zachodniej części tego państwa należy do Europy. Niemniej obecność Turcji w europejskich strukturach piłkarskich nikogo nie dziwi.

To kraj, który przez lata dokonywał translokacji w kierunku cywilizacji europejskiej. Przypadkiem przeciwnym do Kazachstanu jest Australia. O ile Kazachowie „uciekli” z Azji do Europy, to Australia, należąca geograficznie do Oceanii, ale mająca europejskie korzenie cywilizacyjnie, przeniosła się w 2006 roku z Konfederacji Piłkarskiej Oceanii do Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej. Ten piłkarski piwot zapewne spowodowany został motywami czysto piłkarskimi, takimi jak chęć rywalizacji z lepszymi drużynami niż reprezentacje wysp i małych wysepek, które – poza reprezentacją Nowej Zelandii – prezentują poziom niewiele różniący się od klubów z głębokiego zaplecza naszej ekstraklasy, ale też miał podtekst geopolityczny. Wskutek globalizacyjnych procesów Australia, której największym partnerem handlowym są Chiny, coraz bardziej oddala się od swoich anglosaskich korzeni i zbliża się politycznie, a przede wszystkim gospodarczo do Azji.

Ostatnim przypadkiem anomalii geograficzno-piłkarskich są trzy byłe zakaukaskie republiki sowieckie: Gruzja, Armenia i Azerbejdżan, leżące w Azji. Sieroty po Sowietach wykorzystały fakt, że tamtejszy związek piłkarski należał do UEFA – i prolongowały swój udział w tej europejskiej federacji.

Kobiety też grają

Kobiecy futbol ma o wiele krótszą historię niż męski. Mimo że początki żeńskiego futbolu sięgają sto lat wstecz, to dopiero w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku zaczął on wychodzić z etapu raczkowania – najpierw w Europie, a potem na innych kontynentach. Traktowany z przymrużeniem oka przez męską publiczność (ciągłe śmiechy na trybunach, żądania wymienienia się koszulkami po meczu) przeszedł w szybkim tempie wszystkie te etapy, które były udziałem męskiego futbolu. Od 1991 roku są rozgrywane mistrzostwa świata kobiet. Pierwsze odbyły się w Chinach. Uprawianie sportu przez kobiety zawsze było związane z ich sytuacją społeczną, obyczajową oraz religijną. Z tego względu uważa się, że kobiecy futbol w Azji, a szczególnie w krajach islamskich, może ograniczać się tylko do studentek. Nic bardziej mylnego. Oczywiście takie ograniczenia istnieją, szczególnie w zachodniej części Azji, ale oceniając siłę azjatyckiego futbolu kobiecego, można zauważyć, że ma on nieporównywalnie silniejszą pozycję w świecie niż azjatycki futbol męski. W rankingu FIFA trzecie miejsce zajmuje aktualny mistrz świata, Japonia, dziewiąte – KRLD, na 11. pozycji jest Australia, na 16. są Chiny, a na 18. – Korea Południowa. W pierwszej trzydziestce są jeszcze Wietnam i Tajlandia.

Dla przypomnienia: najlepsza męska reprezentacja (Iran) zajmuje 43. pozycję w męskim rankingu FIFA. Ten ostatni kraj jest klasycznym przykładem konfliktu sfery obyczajowo-religijnej z uczestnictwem kobiet w sporcie. Za czasów monarchii (do 1979 r.) irańskie dziewczynki grały czy bawiły się w piłkę nożną na podwórkach, nierzadko razem z chłopcami. Kobiecy futbol zaczął się intensywnie rozwijać. Rewolucja islamska dotknęła również sferę sportu i żeńska reprezentacja została rozwiązana. Niemniej kobiety, opierając się na Koranie, który zachęcał do uprawiania pewnych rodzajów sportu, wywalczyły prawo do gry w piłkę, mimo sprzeciwów niektórych ortodoksów muzułmańskich. Reprezentacja została reaktywowana w 2005 roku. Irańskie piłkarki obowiązują jednak pewne ograniczenia, takie jak zakaz pojawiania się na męskich meczach piłkarskich czy nakaz występowania w chustach.

To ostatnie stało się powodem czasowego zakazu udziału w meczach międzynarodowych wydanego dla kobiecej reprezentacji Iranu. Iranki uprawiające piłkę nożną występują bowiem w chustach zakrywających włosy oraz w dresach, a właściwie w luźnych kombinezonach, mających na celu ukrycie kształtów kobiecego ciała. Trapi je też inny problem. W lutym tego roku cztery zawodniczki (choć chyba trzeba napisać „zawodnicy”) nie przeszły testu płci, który wykazał że miały/mieli męskie hormony. To problem niebywały w świecie kultury muzułmańskiej. Występowanie w strojach krępujących ruchy ciała niewątpliwie ogranicza możliwości odniesienia sportowego sukcesu, toteż wiele krajów z kręgu cywilizacji muzułmańskiej nie respektuje drogi wybranej przez Iran. Piłkarki z Jordanii, Palestyny, Turcji czy Maroka występują na boisku w strojach „europejskich”. Jednakże tradycja obyczajowo-religijna oraz relatywnie słabszy rozwój gospodarczy w porównaniu z krajami Azji Wschodniej powoduje, że azjatycki futbol kobiecy jest zdominowany przez wschód kontynentu.

Perspektywy rozwoju

Azjatycki futbol męski będzie się rozwijał. Nie ulega wątpliwości, że jego centrum znajduje się na samym krańcu wschodniej Azji – w Japonii i w Korei. Te dwa państwa mają najlepszą organizację i doświadczenie. Japońska liga już teraz jest uważana za jedną z najlepszych w świecie pod względem organizacyjnym, a także a jedną z lepszych pod względem sportowym. Japończycy są chętnie kupowani do klubów europejskich. W Azji Wschodniej są ogromne pieniądze, a będą jeszcze większe. Za jakiś czas prawdopodobnie trend się odwróci i do tego rejonu świata będą przenosili się coraz lepsi piłkarze, nie tylko ci w wieku piłkarsko-emerytalnym. Jednak pieniądze to nie wszystko. Jak wskazuje doświadczenie, najbogatsze kluby nie zawsze zdobywają główną nagrodę. Przykładem złego zarządzania jest futbol chiński. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku kobieca reprezentacja Chin świętowała wielkie sukcesy: tytuł wicemistrza świata oraz czwarte miejsce w tych rozgrywkach. Wkrótce i męska reprezentacja odniosła sukces, awansując do mistrzostw świata w 2002 roku. Niestety od tego czasu nie nastąpił progres, tylko regres. Chiński futbol padł ofiarą zjawiska, które jest wielkim problemem tego państwa – korupcji.

Mistrzostwa świata

Azjaci długo nie mogli przebić się do światowej czołówki. Początkowo otrzymywali tylko jedno miejsce w finale. Wraz ze zwiększaniem liczby uczestników mistrzostw, zwiększono pulę azjatycką – najpierw do dwóch, a potem do czterech drużyn, z piątym miejscem barażowym. Najlepszą w historii azjatycką drużyną jest niewątpliwie Korea Południowa, która występuje na mistrzostwach nieprzerwanie od 1986 roku. Obecny start będzie już dziewiątym z kolei. Największy sukces Korea odniosła podczas mistrzostw świata w 2002 roku, które zorganizowała u siebie wraz z Japonią. Były to pierwsze mistrzostwa świata w piłce nożnej mężczyzn, które odbyły się na innym kontynencie niż amerykański lub europejski. Koreańczycy zajęli tam czwarte miejsce, ale styl, w jakim to zrobili, nie przyniósł im uznania.

Przed meczem przeciwko Polsce, który był pierwszym spotkaniem dla obu drużyn, klimatyzacja w hotelu – jak mówił nasz bramkarz Jerzy Dudek – była ustawiona na cały regulator i mimo próśb o zmianę, nic się nie dało zrobić do momentu meczu. Polscy piłkarze byli permanentnie podziębieni. Potem, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, klimatyzację ustawiono na „normalnym poziomie”. W noc poprzedzającą mecz jacyś koreańscy kibice robili hałas przed hotelem. Kiedy policja przyjeżdżała, znikali; kiedy odjeżdżała, pojawiali się ponownie – i tak do rana. W meczu 1/8 finału Korea-Włochy „arbiter” nie uznał Włochom prawidłowo strzelonego gola, nie przyznał ewidentnego karnego i wyrzucił z boiska najlepszego włoskiego piłkarza, Tottiego, który był… faulowany.

W meczu ćwierćfinałowym Korea-Hiszpania inny „sędzia” nie uznał Hiszpanom dwóch prawidłowo strzelonych bramek. Pozostał niesmak. W obecnych mistrzostwach świata wystąpią cztery drużyny azjatyckie: Iran, Japonia, Korea Południowa i Australia. Piąta drużyna z Azji przegrała baraże z Urugwajem. Azjatyckim drużynom będzie dość ciężko. Najgorzej wylosowała Australia, która w swojej grupie ma m.in. mistrza świata, Hiszpanię, i wicemistrza, Holandię. Japonia ma przeciwników nie lepszych od siebie i ma szansę nawet wygrać tę grupę (Kolumbia, Grecja, Wybrzeże Kości Słoniowej). Iran gra z Argentyną, ale Bośnia i Hercegowina oraz Nigeria są w jego zasięgu. Podobnie Korea, która będzie walczyła o pierwsze miejsce z Rosją i z Belgią. Jakie są perspektywy dla tych drużyn? Japonia może dojść nawet do półfinału, a Iran i Korea – do ćwierćfinału. Zobaczymy. Życzymy pięknego futbolu i sportowych emocji!

REKLAMA