Korwin Mikke: normalny kraj

REKLAMA

Proszę sobie wyobrazić przez chwilę normalny kraj. Nazwijmy go: Rurytanią. W normalnym kraju mieszkali normalni ludzie. Normalni ludzie mieszkają w domach. Domy stanowią własność prywatną – i nikt, żadne państwo, województwo, powiat, miasto, gmina – no, nikt, nikt! – nie troszczył się o te budynki. Albo były to domki postawione przez jakąś rodzinę – albo też kamienice, których właściciele wynajmowali mieszkania lokatorom. Albo – jeśli mieli taką fantazję – nie wynajmowali, tylko trzymali pokoje puste, by – gdy raz do roku przyjadą do nich krewni lub znajomi – mieli ich gdzie przenocować.

Nie istniała żadna administracja, ani „kwaterunek”, który martwiłby się, że mieszkania są przeludnione – albo, odwrotnie, puste. Przyjeżdżały sobie np. rodziny z Cukrainy lub Mazakstanu – a ponieważ były ubogie, mieszkały po 6 osób w jednym pokoju. Z czasem, ponieważ taki pokój wychodził tanio, dorabiały się – i wyprowadzały do lepszych kamienic.

REKLAMA

Gdy lokator nie płacił za czynsz, to kamienicznik uprzejmie prosił, by zabrał manatki i wyprowadził się – a jeśli się nie wyprowadzał, to policja bez słowa wyrzucała delikwenta wystawiając jego manatki na bruk, a raczej na asfalt. A wszelkie pretensje lokatorów do właścicieli, i odwrotnie, załatwiane były przez sądy (aha, zapomniałem dodać: w normalnym kraju olbrzymia większość spraw odbywała się w dwa tygodnie po złożeniu skargi – i wyroki były wydawane na miejscu, bez prawa odwołania! I zaraz potem wykonywane!).

Domy i kamienice były różne – a to odmalowane jak pudełka pralinek w różyczki, a to pomalowane klasycznie jednolitą farbą (w normalnym kraju też byli sprayowcy – ale za pomalowanie czyjegoś domu płaciło się koszt odmalowania z nawiązką – a nawiązkę otrzymywał nie skarb państwa – który, jako się rzekło, w ogóle sprawą się nie interesował i nie wiedział nawet ile w kraju jest budynków, lecz ten, co „malarza” złapał na gorącym uczynku lub udowodnił mu zmalowanie; był taki czas, gdy po ulicach chodziły całe patrole ochotników polujące na nieostrożnego Wandala: zarobić dwa tysiące dolarów w jedną noc – to nie lada gratka! Przeto sprayowcy woleli wyżywać się na bezpańskich płotach)…

….ale były też domy odrapane, z odpadającym tynkiem. Po prostu: właściciel wolał wydać pieniądze na co innego – lub po prostu ich nie miał…

Bywało przecież tak, że kamienica znalazła się w „złym” miejscu. Nikt z pieniędzmi nie chciał w niej mieszkać – bo mu, np. przeszkadzał brak dróg dojazdowych; albo, przeciwnie: zbyt blisko zbyt hałaśliwa ulica; lub złe towarzystwo. W takim przypadku właściciel już nie ładował pieniędzy w odmalowywanie skazanego na śmierć truposzczaka – tylko zakładał, że jeszcze przez 50-100 lat będzie brał pieniądze (z roku na rok mniejsze, niestety…) za wynajem lokali w tej ruderze – aż wreszcie dochody staną się mniejsze niż podatek od nieruchomości, a wtedy zamiast kamienicy wybuduje się tam – na przykład – warsztat samochodowy (o ile za 100 lat jeszcze będą samochody!).

Ale oto na normalny kraj napadła banda Czerwonych – powiedzmy: Komanczów. Od razu wyjaśnijmy: zaproszonych przez większość Rurytyjczyków, którym nie podobało się, że te 50 kamienic tak razi nawykłe do szarzyzny oko…

Pierwszą rzeczą, jaką zrobili Komancze, była rytualna zmiana nazwy kraju: szaman osobiście obwieścił (przy męczeńskich palach, do których przywiązano ludzi przywiązanych do „Rurytanii”), że od tej chwili kraj będzie się nazywał „Poronią” (od porów, stanowiących ulubione danie Komanczów – zwłaszcza podawane wraz z solidnym baranim udźcem).

Następnie Komancze wzięli się za cywilizowanie Poronii. Pozmieniali wszystko. W interesującym nas tu zakresie postanowili, że odtąd rząd – złożony z Komanczów – będzie troszczył się o stan budynków – bo jest niedopuszczalne, by odwiedzający Poronię Delawarowie śmiali się, że u Komanczów są takie odrapane kamienice!

Oczywiście: rząd nie mógł zająć się wszystkim, więc Komancze ogłosili, że oddadzą władzę w ręce ludzi – i powołali samorządy: gminne, wiejskie, miejskie, powiatowe i wojewódzkie. O wygląd kamienic miały troszczyć się samorządy. By utrzymać dodatkowe dziesiątki tysięcy urzędników, Komancze podnieśli podatki od benzyny, wódki i papierosów…

I rzeczywiście: zaczęły się troszczyć. Troszczyły się starannie przez 5 lat.

Po pięciu latach okazało się jednak, że odrapanych kamienic jest więcej, niż na początku.

Komancze – w odróżnieniu od euro-czerwonych, którym można w gębę napluć, a jeszcze się obliżą – byli ludem honorowym. Postanowili oddać władzę Delawarom. Ci jeszcze wzmogli troskę o wygląd kamienic – i nie tylko… Po 5 latach procent odrapanych kamienic znów wyraźnie wzrósł!

Powstaje pytanie: Dlaczego tak się stało?

Odpowiedź jest bardzo prosta: Zgodnie z tzw. normalnym rozkładem statystycznym na 1000 kamienic 600 wyglądało zawsze bardzo przyzwoicie. 150 było w stanie bardzo dobrym – a drugie 150 w stanie takim, że właściciele bardzo się skrobiąc mogli jeszcze dokonać remontu (pod groźbą, że stracą dobrze płacących lokatorów). 50 było w stanie olśniewającym – a drugie 50 w stanie katastrofalnym. Normalka.

(Uwaga: kraj opanowany przez Czerwonych poznajemy po tym, że zanika rozkład normalny, a wszystko staje się jednakowe. W kraju normalnym muszą być „nienormalności”; np. bardzo biedni – i bardzo bogaci!).

Gdy Komancze wzięli się za sanację gospodarki komunalnej, musieli zdobyć pieniądze na remont tych 50 kamienic. Musieli więc nałożyć podatki na Rurytyjczyków (przemianowanych na Poraków). Tym samym większość właścicieli tych 150 marniejących kamienic, która w Rurytanii by je ogromnym wysiłkiem wyremontowała – w Poronii już nie miała na to pieniędzy!

A ponieważ z tych podatków trzeba było nie tylko wyremontować 50 kamienic, ale i utrzymać zajmujących się tą sprawą Komanczów – to jasne, że po paru latach w fatalnym stanie było już nie 50 – lecz 60 (innych!) kamienic.

Gdy władzę objęli Delawarowie i „wzmogli wysiłki” – zwiększyły się i podatki. Już 70 kamienic na 1000 zaczęło chylić się ku upadkowi!

Dalsza historia zapewne będzie taka: zawstydzeni Delawarowie oddadzą znów władzę Komanczom. Ci (w Rosji proponuje to np. p. Ziuganow) nauczeni błędami poprzedników, wezmą się za „bogaczy”. To oczywiście da skutek: za remonty 200 marnych kamienic płacić będą posiadacze 200 w stanie bardzo dobrym i doskonałym. Te 200 marnych kamienic zostanie wyremontowanych do poziomu średniego (który w tym czasie mocno spadnie, bo z podatków od tych 600 kamienic naprawiano te złe, więc właściciele z braku pieniędzy nie remontowali ich tak, jakby należało!) – ale za to te 200 najlepszych w ogóle przestanie być remontowane. Po jakimś czasie spadną do poziomu średniego… Po kilkudziesięciu latach sypnie się wszystko; i już nie będzie od kogo brać.

A wtedy Czerwoni powiedzą: staraliśmy, staraliśmy się – dokładaliśmy wszelkich wysiłków! To wy, Poracy, jesteście durnie i flejtuchy! Radźcie sobie sami!

A Poracy, podrapawszy się w głowy, sami zaczną większością głosów wybierać takich, co zatroszczą się o wygląd kamienic!

Bo czy normalnemu Porakowi może przyjść do głowy, że na to, by kamienice ładne wyglądały, należy przestać się o to troszczyć?

To ostatni dzwonek, aby kupić przedświąteczny prezent! W internetowej księgarni NCZAS.COM wszystkie książki w specjalnych cenach. Proszę kliknąć tutaj, aby przejść do księgarni

________________________________________________________
zachęcam do odwiedzenia internetowej księgarni nczas.com

● szczególnie warto, jeśli się szuka prezentu na Święta!
● tylko wyselekcjonowane pozycje książkowe najlepszych Autorów! Stawiamy na jakość, nie na ilość!
● książki zamówione przed Bożym Narodzeniem wysyłamy dwa razy dziennie (tylko priorytetem)

________________________________________________________
zachęcamy do zamówienia e-prenumeraty Najwyższego Czasu!

● Kupując e-wydanie wspierasz rozwój portalu nczas.com – KAŻDA wpłacona złotówka przekłada się na ilość tekstów na stronie
● 10 kolejnych numerów kosztuje jedynie 30 zł
● To tylko 3 zł za numer – czyli niecałe 10 gr za artykuł!
● W e-prenumeracie numer pojedynczy kosztuje tyle samo co podwójny (zawsze płacisz 3 zł zamiast 5 / 7 zł, które musiałbyś wydać w kiosku!)

Kliknij tutaj aby zamówić e-prenumeratę

REKLAMA