Rand Paul kandydatem na prezydenta USA?

REKLAMA

51-letni Senator Rand Paul z Kentucky wygrał organizowany przez redakcję „The Washington Post” podczas dorocznej Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej (Conservative Political Action Conference) prestiżowy ranking na najbardziej popularnego konserwatywnego polityka Ameryki.

W 1973 roku Amerykańska Unia Konserwatywna (American Conservative Union) oraz organizacja młodzieżowa Młodzi Amerykanie za Wolnością zorganizowały wspólnie niewielkie sympozjum na temat przyszłości amerykańskiego konserwatyzmu społecznego. Blisko połowa uczestników tego spotkania była w wieku studenckim. Konferencja była wydarzeniem na tyle udanym i owocnym, że jego uczestnicy postanowili powtarzać je co roku, zapraszając coraz to nowsze środowiska i organizacje popierające generalnie koncepcję społeczeństwa tradycjonalistycznego rozwijającego w świecie wolnego rynku. Przez lata zjazd znacznie się rozrastał. Z niewielkiego mityngu kilkudziesięciu osób w 1973 roku rozrósł się do imprezy, w której uczestniczą tysiące gości, w tym czołowi politycy amerykańskiej prawicy oraz liczni celebryci, ludzie sztuki i nauki. Spotkanie otrzymało oficjalną nazwę Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej (Conservative Political Action Conference). Od tej pory kolejne konferencje oznacza się skrótem CPAC oraz numerem kolejnego roku.

REKLAMA

W ciągu lat przez mównicę CPAC przewinęli się tacy mówcy jak Ronald Reagan, George W. Bush, Dick Cheney, Pat Buchanan, Karl Rove, Newt Gingrich, Sarah Palin, Ron Paul, Mitt Romney, Tony Snow, Glenn Beck, Rush Limbaugh, Ann Coulter, Allen West czy Michele Bachmann.

Sam Ronald Reagan, zanim został prezydentem, wystąpił na konferencji aż 12 razy. Jego humorystyczny i zdecydowany styl przedstawiania własnego światopoglądu, aktorska osobowość i ciepły głos podbiły serca uczestników spotkania. I właśnie na tym polega ta konferencja. Mówca zabiegający o wystąpienie na CPAC nie powinien wygłaszać poważnych patriotycznych tyrad, bogoojczyźnianych kazań czy laudacji na cześć własnej partii politycznej. Zadaniem oratora jest rozbawić publiczność; pokazać, że się ma znakomite poczucie humoru połączone z inteligencją oraz że przeciwników politycznych nie postrzega się w kategorii groźnych rywali, ale raczej śmiesznych i niegroźnych intelektualnie antagonistów. Nie używając słów czy określeń wulgarnych, należy poniżyć środowiska lewicowe ich własną bronią – inteligentną ironią, drwiną i żartem.

W 1985 roku Ronald Reagan określił swoje wystąpienia na CPAC jako opportunity to dance with the one that brung ya (dowcip językowy, który można przetłumaczyć jako „okazję o zatańczenia z tą, która ciebie wybrała (przyprowadziła)”. Dał w ten sposób do zrozumienia, że CPAC miała ogromny wpływ na rozwój jego kariery politycznej i wzrost popularności wśród elektoratu prawicowego.

Największym poczuciem humoru na tegorocznej konferencji CPAC 2014 wykazała się liderka ruchu herbacianego Sarah Palin. Niczym profesjonalna aktorka komediowa, była gubernator Alaski wyrecytowała zmienioną przez siebie wersję niezwykle popularnego w USA wiersza „Green Eggs and Ham” („Zielone jajka i szynka”) Theodora Seussa Geisela, znanego w USA jako Dr. Seuss. Jego książki są w amerykańskiej literaturze dziecięcej tym samym co wiersze dziecięce Juliana Tuwima czy Jana Brzechwy w Polsce. Narrator wiersza mówi w pierwszej osobie o tym, czego w życiu nie lubi. Ale znakomita przeróbka w wykonaniu Sary Palin jest wyłącznie ironicznym szyderstwem z polityki rządu, korupcji na Kapitolu i samego Baracka Obamy. Była gubernator Alaski mistrzowsko wymienia to, co naprawdę drażni Amerykanów od sześciu lat rządów Obamy.

Szczególnie przy słowach wymówionych z murzyńskim akcentem i manierą I do not like „Oh yes, we can” sala wybuchła śmiechem i owacjami. Ponad tysiąc osób wołało „Run Sarah, run”, co stanowiło zachętę, aby pani Palin powróciła do aktywnej polityki.

Swoje mistrzowskie, pełne komizmu wystąpienie Sarah Palin zakończyła dość poważnie słowami: „Epoka Obamy prawie się kończy (…). Zbliża się koniec wielkiej pomyłki”.

Drugie zwycięstwo okulisty

Jedną z tradycji konferencji CPAC jest udział jej uczestników w głosowaniu na najbardziej interesujących, ciekawych i lubianych działaczy amerykańskiej prawicy. Wielu poważnych komentatorów amerykańskiej sceny politycznej uważa, że wynik głosowania CPAC wskazuje na lidera prawicy gotowego wystartować do walki o Biały Dom. Takie głosowanie jest nazywane Straw Poll, czyli słomianym sondażem, nie zobowiązuje ono bowiem w żaden sposób GOP w kwestii wyznaczenia kandydatów na poszczególne stanowiska w najbliższych wyborach. W 1976 i drugi raz w 1980 roku sondaż taki wygrał Ronald Reagan. Dzięki temu media zwróciły na niego szczególną uwagę. W roku 2000 największą popularnością wśród uczestników CPAC cieszył się George W. Bush, a w 2007 i 2008 roku – Mitt Romney. W 2010 i 2011 roku największą liczbę głosów wśród uczestników konferencji zdobył kongresman Ron Paul.

Ten niezwykle lubiany biolog, lekarz i reprezentant 22. okręgu wyborczego stanu Teksas w Izbie Reprezentantów jest uznawany za nestora współczesnego libertarianizmu amerykańskiego. Ale sam Ron Paul nie jest znowu takim tradycjonalistą, jak go malują. Sam uważa się za przedstawiciela dość umiarkowanego, zdroworozsądkowego konserwatyzmu kulturowego, który jest nieugiętym strażnikiem idei pełnej wolności gospodarczej i izolacjonizmu w obszarze polityki międzynarodowej. Jego umiarkowany konserwatyzm obyczajowy pasuje do charakteru konferencji, która chociaż jest spotkaniem ludzi o wybitnie prawicowym światopoglądzie, to łączy szerokie spektrum ideologiczne ponad stu organizacji – od potężnej Amerykańskiej Unii Konserwatywnej (ACU) aż po 572 małe organizacje wchodzące w skład republikańskiej GOProud – grupy konserwatywnych aktywistów homoseksualnych.

Trudno się dziwić, że sam Ron Paul ma do tej grupy stosunek przychylny. Czytając bowiem jej program gospodarczy, odnosi się wrażenie, że jest to alians organizacji o najbardziej wolnorynkowej wizji gospodarki z całkowicie zredukowaną rolą państwa. Od powstania tej grupy w 2009 roku kongresman Ron Paul odnosi się do niej z akceptacją i uznaniem. O wiele chłodniejszy stosunek do środowisk homoseksualnych wyraża natomiast jego syn, 51-letni okulista i senator z Kentucky – Randal Howard Paul. To on właśnie wygrał tegoroczny sondaż CPAC 2014 na najpopularniejszego konserwatywnego polityka Ameryki.

Obsesyjny wróg aborcji, przeciwnik powszechnej inwigilacji obywateli i szczery krytyk polityki społecznej oraz gospodarczej rządu Baracka Obamy wyrasta w tej chwili na postać numer jeden w środowisku prawej sceny politycznej. Co ciekawe, to już druga z rzędu taka wygrana tego polityka. Już w zeszłym roku uczestnicy konferencji wybrali go na najbardziej popularnego polityka prawicy.

Ten dwukrotny wybór otwiera senatorowi Paulowi drogę do wyścigu o Biały Dom. Wyniki sondażu Straw Poll niemal zawsze pokrywają się z wyborem zarejestrowanych wyborców republikańskich w czasie prawyborów prezydenckich. W tym roku Randal Paul pokonał nawet dwie wschodzące gwiazdy polityczne GOP: senatora z Teksasu Teda Cruza o 20% i neurochirurga doktora Bena Carsona, który cieszy się poparciem 9% elektoratu prawicowego.

Wyróżniający się z establishmentu republikańskiego senator z Florydy Marco Rubio, który w zeszłym roku zdobył 23% poparcia uczestników konferencji, w tym roku spadł do 6%. Prawdopodobnie powodem takiej degresji było niezadowolenie większości środowisk prawicowych z jego dość elastycznego stanowiska w kwestii reformy imigracyjnej. Z poparciem rzędu 31% (2459 głosów) Randal Paul staje się niekwestionowanym liderem amerykańskiej prawicy. To dobra wiadomość dla organizacji wyznających pokrewne senatorowi poglądy na całym świecie.

Wielka rewolucja od 2017 roku?

Wielu komentatorów uważa, że gwałtowny wzrost popularności senatora Randala Paula jest przełożeniem popularności jego ojca. To niesprawiedliwa ocena, bo choć wśród konserwatystów nazwisko Paul cieszy się ogromnym szacunkiem, to Randal Paul w dużym stopniu sam zasłużył na swoją popularność. To on bowiem jest jednym z polityków postulujących reformę prawa kryminalnego, w tym głównie likwidację obowiązkowych minimalnych kar więzienia (mandatory minimum prison sentences), legalizację marihuany i wycofanie się państwa z trwającej już 40 lat arcykosztownej finansowo i humanitarnie wojny z narkotykami oraz reformę nadzoru państwa nad aparatem bezpieczeństwa narodowego.

W oczach zwolenników rozwiązań radykalnych, powstałych w okresie prezydentury George’a W. Busha, ten miękki sposób myślenia Randa Paula oznacza słabość wobec zagrożeń terrorystycznych i rozbrojenie państwa w walce z patologiami. Na szczęście liczba ludzi tak myślących maleje. Randal Paul zyskał sobie w tym roku dwóch znaczących sojuszników i zwolenników tego typu reform: gubernatora Ricka Perry’ego oraz legendarnego już bojownika o wolność podatkową Grovera Norquista.

Ale nie tylko projekty reform czy nieprzejednane stanowisko wobec większości pomysłów administracji Obamy przysporzyło senatorowi Paulowi popularności wśród uczestników CPAC 2014. Rand Paul umiejętnie jednoczy bardziej liberalne obyczajowo organizacje studenckie ze starszym pokoleniem, wielbicieli poglądów jego ojca. Jednocześnie bardzo ostro krytykuje swoich kolegów-Republikanów z Kapitolu.

Tegoroczne przemówienie Randa Paula na CPAC 2014 uderzało w taki właśnie ton: w takim samym stopniu krytykowało amerykańską lewicę, jak i skostniały establishment republikański. Wspominając konieczność oceny dokonań poszczególnych kandydatów w zbliżających się wyborach parlamentarnych, senator podkreślił swoje kategoryczne stanowisko: „Zapewne myślicie, że będę zalecał wybór Republikanów?” – zapytał zdumionych słuchaczy. „Otóż ni zamierzam. Ja polecam wybór tylko przyjaciół wolności”.

Namawiając do odchudzenia instytucji rządu federalnego i zwiększenia wolności obywatelskich, w tym głównie do zakończenia haniebnej inwigilacji elektronicznej wszystkich Amerykanów, senator Paul podkreślił: „Nie kwestionuję powodów [bezpieczeństwa narodowego – przyp. autora], jakimi się kieruje prezydent (…), ale historia zapamięta mu jego miękkie stanowisko w obronie wolności [obywatelskich]”.

Największy aplauz i owacje na stojąco słuchaczy wywołały słowa: „Jeżeli masz telefon komórkowy, jesteś już pod obserwacją! Ale ja uważam, że to, co robisz na swojej komórce, to nie jest ich cholerny interes”.

W ciągu kilku dni na konferencji CPAC 2014 głos zabrali wszyscy liczący się politycy prawicowi, o których mówi się i pisze, że mają szansę zaistnieć w czasie prawyborów prezydenckich GOP w 2016 roku. Wyniki sondażu przeprowadzonego wśród zarejestrowanych uczestników konferencji nie pozostawiają cienia wątpliwości, że najsilniejszym kandydatem do urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych jest właśnie okulista z Teksasu.

Czy będzie on chciał skorzystać z okazji, jaką daje mu historia? Wszystko wskazuje, że jego przemówienie w czasie konferencji CPAC 2014 miało cechy exposé programowego, co jasno wskazuje na chęć walki o Biały Dom. To znakomita wiadomość dla gospodarki. Żaden dotychczasowy lider republikański ani demokratyczny w XX wieku nie głosił jawnie tak radykalnie wolnościowego programu politycznego. Zwycięstwo Rona Paula w 2016 roku i objęcie prezydentury po Baracku Obamie oznaczałoby dogłębną zmianę metodyczną całej polityki amerykańskiej, zaczynając od przebudowy strategii obronnej i polityki zagranicznej w duchu doktryny Monroe’a (splendid isolation), poprzez gruntownie przeobrażoną politykę fiskalną, społeczną i ekonomiczną państwa, aż po zasadnicze odejście od przepisów obecnie obowiązujących w amerykańskim prawie kryminalnym.

REKLAMA