Kulisy działań Lecha Wałęsy od 1989 roku

REKLAMA

Kim był Lech Wałęsa przez 1989 roku, tego nikt nie wie. Po obejrzeniu filmu „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, pokazanych tam dokumentach i zwierzeniach znajomych Wałęsy człowiek zaczyna zadawać sobie pytania – czy Lech Wałęsa to bohater czy zdrajca. W tej notce nie zamierzam nikogo oczerniać, dlatego nie ujrzycie tutaj kategorycznych sądów, a jedynie przypuszczalne działania byłego prezydenta. TW Bolek to agent, który swoimi działaniami łudząco przypominał Lecha Wałęsę, którego ojciec nazywał się… Bolesław. Nieco podejrzana wydawała się również spora niechęć dawnej głowy państwa do lustracji. Dziwne jest przede wszystkim to, dlaczego Lech Wałęsa, niezwykle szanowana postać, laureat Pokojowej Nagrody Nobla – tak szybko, bo w jeden dzień zdymisjonował rząd Jana Olszewskiego, który chciał całe lustracyjne bagno ujawnić. Dlaczego hamował działania Antoniego Macierewicza? Dosyć zaskakujące było figurujące na Liście Macierewicza nazwisko Wałęsy. Ale nie tylko jego rzekoma współpraca z organami SB plami jego zyciorys.

Rok 1993. Gang Pruszkowski powoli jest wyłapywany. Za rok aresztowany zostanie Andrzej Kolikowski ps. Pershing [i to mu uratuje życie, ale tylko na niedługo]. W więzieniu siedzi niejaki Andrzej Zieliński noszący pseudonim Słowik, jeden z najsłynniejszy gangsterów w Polsce. Wałęsa postanowił skorzystać z prezydenckiego prawa łaski i uniewinnić gangstera. Prasa donosiła, że przywódca Solidarności zrobił to pod naciskiem jego najbliższego współpracownika Mieczysława Wachowskiego [zatrzymanego w tym roku pod zarzutem korupcji], który miał rzekomo dostać 150.000 tysięcy złotych łapówki. I to były największe akcenty prezydentury tego kontrowersyjnego człowieka

REKLAMA

Dwa lata po ułaskawieniu Słowika, Wałęsa przegrywa wybory prezydenckie ulegając w drugiej turze Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Zadecydowała o tym ostatnia debata, w której Lech W. powiedział o przywódcy obozu postkomunistów – „ja to mogę mu co najwyżej nogę podać”. W roku 1997 poparł Akcję Wyborczą Solidarność, ale swoją metodą bardzo szybko zmienił zdanie i wkrótce zamienił się w krytyka tego ugrupowania. Po trzech latach odbyły się kolejne wybory prezydenckie Anno Domini 2000. I to był największy błąd byłej głowy państwa. Wynik wyborów, jak na osobowość Wałęsy był katastrofalny, jego poparcie ledwie przekroczyło 1 proc., co dało ponad 2 razy mniejszy wynik niż Janusz Korwin-Mikke.

I przez ten czas Wałęsa w jakimś stopniu umilkł, dopiero w 2005 roku nastąpiła wałęsowa reaktywacja. Była, skompromitowana głowa państwa napisała bowiem list otwarty o Radiu Maryja, otwarcie krytykując je, zarzucając rasizm, ksenofobię oraz antysemityzm. W rzeczywistości była to najprawdopodobniej zemsta za zarzuty na antenie rozgłośni ojca Rydzyka o rzekomą współpracę Wałęsy z organami bezpieki. W tym samym roku rozpoczął się romans Lecha Wałęsy z Platformą Obywatelską, z którą zresztą kiedyś współpracował [pod szyldem KL-D] wykolegowując rząd Jana Olszewskiego [słynne: „Panowie, policzmy głosy”, herr Tuska]. I ostatnie wybryki coraz to bardziej kompromitującego się Wałęsy to wulgarne i prymitywne nazwanie prof. Lecha Kaczyńskiego, czyli głowy państwa „durniem i skur…nem. Proces już wkrótce bowiem Karol Karski wraz z Jolantą Szczypińską wniosek o popełnienie przestępstwa już złożyli. Z kolei sam Wałęsa zdążył przegrać proces ze swoim byłym przyjacielem, naczelnym „Tygodnika Solidarność” Krzysztofem Wyszkowskim, którego nazwał w sposób niebywale bezczelny – wariatem, chorym debilem i małpą z brzytwą.

Jak widać, Lech Wałęsa to postać kontrowersyjna. Każdy ma o niej wyrobione zdanie. Z jednej strony, solidarnościowiec, z drugiej esbek, z jednej strony laureat Nagrody Nobla, z drugiej beznadziejny prymityw. Ocenę pozostawiam Wam, drodzy Czytelnicy, ja już swoje zdanie o tym panu mam wyrobione.

tekst pochodzi z bloga: http://aciddrinker.jogger.pl/

REKLAMA