Ekspert: III wojna światowa wybuchnie nieopodal granic Polski. „To wielka strategia Putina”

Władimir Putin. Foto: Sputnik/PAP/EPA
Władimir Putin. Foto: Sputnik/PAP/EPA
REKLAMA

Eksperci obawiają się, że świat może znaleźć się na krawędzi wojny, czego powodem miałyby być napięcia między USA, Rosją, Koreą Północną i Chinami. Były doradca ds. bezpieczeństwa, który pracował dla dwóch byłych prezydentów Stanów Zjednoczonych, ujawnił portalowi Express.co.uk, w którym miejscu na świecie, jego zdaniem, wybuchnie wojna.

Dr Paul Miller, który służył w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych (NSC) za rządów byłych prezydentów George’a W. Busha i Baracka Obamy, jest zdania, że gdyby wybuchła kolejna wojna światowa, to stałoby się to na terenie państw bałtyckich.

REKLAMA

Dr Miller przepowiedział inwazję Rosji na Krym w 2014 roku, dwa lata przed tym wydarzeniem, a teraz ostrzega, że Władimir Putin planuje zdobyć kolejne terytoria we wschodniej części Europy.

Dr Miller po raz pierwszy zaprezentował swoją prognozę dla krajów nadbałtyckich w 2016 r. Pomimo niedawnych prowokacji ze strony Korei Północnej nadal uważa, że ​​Europa Wschodnia jest bardziej zagrożona konfliktem zbrojnym, który mógłby stanowić początek wojny globalnej.

„Byłem na Łotwie na Konferencji w Rydze w październiku. W rozmowach z europejskimi politykami przekonałem się, że moje obawy są szeroko podzielane” – mówił Miller.

„Wojna z Koreą Północną byłaby prawdopodobnie wojną regionalną, a nie światową. Nawet gdyby Chiny zainterweniowały” – stwierdził.

W artykule dr Miller szczegółowo opisał, kiedy i gdzie konflikt miałby eskalować.

„Cztery lata temu przewidziałem inwazję Rosji na Ukrainę. Oto moja następna prognoza, która już teraz będzie dla wielu ludzi oczywistością: państwa bałtyckie są następne i będą stanowić jeden z pierwszych i największych sprawdzianów dla prezydenta Donalda Trumpa” – pisał.

Według eksperta Putin w ciągu dwóch kolejnych lat będzie próbował w sposób militarny wpływać na kraje bałtyckie. „Wielka strategia” Putina ma jego zdaniem na celu rozbić NATO.

„Dziś mamy więcej mocarstw, więc mamy konkurencję wielobiegunową, a nie dwubiegunową. Ideologiczna rywalizacja przesunęła się z komunizmu przeciwko kapitalizmowi na nową rywalizację między autorytarnym kapitalizmem a liberalnym kapitalizmem demokratycznym” – porównał dzisiejsze czasy do okresu zimnej wojny.

„Wojna lub ograniczony konflikt wojskowy na Półwyspie Koreańskim jest bardziej prawdopodobna niż nie. Wojna z Rosją jest mało prawdopodobna w perspektywie krótkoterminowej” – ocenił.

Zobacz: Turecka ofensywa przeciwko Kurdom. Trwa intensywny ostrzał artyleryjski. Siły lądowe przygotowane do inwazji

Źródło: „Daily Express”

REKLAMA