Szaleństwo politycznej poprawności. Nagrodzony ośmioma Oskarami jeden z najsłynniejszych filmów świata zdjęty z ekranu za rasizm

REKLAMA

„Przeminęło z Wiatrem” przeminęło też z ekranów kin amerykańskiego Memphis. Szefowie The Orpheum Theatre Group zdecydowali, że film nie będzie pokazywany w ich kinach gdyż jest „niestosowny” – informuje Entertaiment Weekly.

Nagrodzone ośmioma Oscarami słynne dzieło Victora Fleminga znika z ekranów kin w Memphis w Tennessee zdecydowali właściciele sieci The Orpheum Theatre Group. Z wydanego przez nich mętnego oświadczenia wynika, iż film może razić uczucia widzów.

REKLAMA

Po seansie 11 sierpnia zarząd kin otrzymał wiele komentarzy oburzonych widzów. We wpisach które pojawiły się m.in na facebookowym koncie firmy można przeczytać, iż film jest rasistowski i umacnia na południu Stanów Zjednoczonych „białą supremację

Po ostatnim seansie „Przeminęło z Wiatrem” otrzymaliśmy wiele komentarzy– czytamy w oświadczeniu wydanym przez zarząd kin. – Zapoznaliśmy się z nimi bardzo dokładnie. Jako organizacja, której misją jest dostarczać rozrywkę, edukować i oświecać społeczność, której służy nie możemy wyświetlać filmu, który jest uznawany za niestosowny przez dużą część lokalnej społeczności.

To tylko jeden z przejawów lewackiej paranoi w USA i cenzury, która jej towarzyszy.

Przez Stany Zjednoczone przelewa się fala szaleństwa politpoprawności. W całym kraju niszczone i usuwane są pomniki i symbole nawiązujące do Wojny Secesyjnej i Konfederatów z południa.

Zagrożone są nawet pomniki prezydentów Waszyngtona, czy Jeffersona, gdyż byli właścicielami niewolników. Pojawiają się nawet głosy o zmianie nazwy stolicy USA.

Zobacz też: W odmętach lewackiego szaleństwa. Barbarzyńcy niszczący pomniki w USA mogą liczyć na stypendia (WIDEO)

W akcji usuwania pomników biorą udział nie tylko lewaccy wandale, ale też władze miast czy stanów, rządzonych przez Partię Demokratyczną.

Katalizatorem, który uruchomił ten obłęd były wydarzenia w mieście Charllotesville, którego władze postanowiły usunąć pomnik generała Roberta Lee, bohatera Konfederatów z czasów Wojny Secesyjnej. W obronie pomnika stanęli mieszkańcy, ale też rasistowska organizacja Ku Klux Klan, która nota bene została założona przez Partię Demokratyczną.

Doszło do starć z faszystowskimi bojówkami antify, w których zginęła jedna osoba, a ponad 20 zostało rannych po tym, jak oskarżany o sympatię do nazizmu kierowca wjechał samochodem w tłum ludzi.

Wydaje się, iż rekord paranoi jak  do tej pory pobili właściciele największej stacji sportowej USA CSPAN. Po wydarzeniach w Charlottesville zdjęli z anteny komentatora sportowego z pochodzenia Chińczyka Roberta Lee, gdyż nazywa się tak samo jak generał Lee dowódca Konfederatów w Wojnie Secesyjnej, która zakończyła się ponad 150 lat temu.

Władze stacji w oświadczeniu przyznały, iż powodem ich decyzji było właśnie nazwisko komentatora, które może rodzić niebezpieczne skojarzenia.

Zobacz też:  W odmętach lewackiego szaleństwa. Szef Starbucksa apeluje: nie kupuj u nas kawy, jeśli nie popierasz homoseksualnych małżeństw

REKLAMA