Struchlenie mocy. Zawsze jest nadzieja na zmianę!

REKLAMA

Najważniejsza lekcja wypływająca z Bożego Narodzenia, moim skromnym zdaniem, polega na tym, że zawsze jest nadzieja na zmianę. I choćbyśmy mieli na sobie opresję faryzeuszowską połączoną z represją rzymską, to i tak w końcu pojawi się Zbawiciel, który nas z tej nieprzyjemnej sytuacji wyratuje. W dodatku czasem jest tak, że ta zmiana, której wcześniej nikt się nawet nie spodziewa, dosłownie odmienia losy tego świata.

Oczywiście zwykle zmiany są dużo mniej ważne niż ta wywołana przyjściem na świat i życiem Jezusa Chrystusa. Jednak nic nie pozostaje stałe, największe moce przemijają, najwięksi tyrani przemieniają się w proch. Więdną także w końcu – w co czasem trudniej uwierzyć niż w śmierć jakiegoś sławnego i okrutnego dyktatora – żałosne układziki w peryferyjnych krajach, takich jak Polska.

REKLAMA

Wydaje się, że zbliżający się rok 2015 może być właśnie takim czasem wielkiej zmiany dla Polski. Już mijający rok 2014 jest tego zapowiedzią – w końcu rządząca partia po latach przegrała wybory (choć nie traciła jeszcze władzy), a do pierwszej ligi politycznej dołączyli wolnościowcy. W nadchodzącym roku ten proces może tylko jeszcze bardziej przyspieszyć. A jaki może być kres tych początkowo drobnych zmian – któż śmiałby nawet sobie wyobrażać?

Tak więc z okazji świąt Bożego Narodzenia A.D. 2014 życzę wszystkim Państwu nie tylko zdrowia i rodzinnego szczęścia, ale także byśmy razem do tej zmiany doprowadzili, a potem potrafili ją wykorzystać dla dobra swojego i dobra Polski. Życzę także nam wszystkim, by ta zmiana rozszerzyła się z Polski na całą Europę, a może i dalej. By przemogła te wszystkie niebezpieczne, ale i żałosne trendy i mody ideologiczne, które niszczą naszą cywilizację. I mam pocieszającą informację: 2014 lat temu też wszystkim w Palestynie wydawało się, że nie ma nadziei, a jednak narodził się Chrystus!

REKLAMA