Tak kończy się socjalizm. Dramatyczna sytuacja Wenezuelczyków. Napadają na ZOO, by zdobyć mięso zwierząt

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Mieszkańców Wenezueli nie stać już na kupienie takich produktów jak drób czy wołowina. Rząd starał się rozwiązać ten problem nakłaniając do spożywania królików. Plan jednak nie wypalił. Głodni ludzie napadają na zoo, by zdobyć mięso zwierząt.

W kraju, który niegdyś był bogaty, a w którym dziś głodują ludzie żadne zwierzę nie jest bezpieczne. Mieszkańcy zoo w Maracaibo byli w szoku, gdy znaleźli nad ranem kości bawoła oraz kilku dzikich świń w klatkach z wyraźnymi śladami okaleczenia.

REKLAMA

Złodzieje ukradli mięso a resztki, które zostały sprzedali na lokalnym rynku. Identyczny przypadek miał miejsce w zoo w zachodnim Caracas. Znaleziono zwłoki czarnego konia. W przypadku owego zwierzęcia wycięto jedynie jego jadalne części.

Zobacz także: Naród głoduje a wenezuelski prezydent podżera sobie na wizji. Maduro sfilmowany na konferencji prasowej [VIDEO]

Plan prezydenta Maduro znany jako plan conejo mający na celu założenie w stolicy hodowli królików, które miały zastąpić drób i zapewnić wyżywienie nie wypalił. Wenezuelczycy postrzegają bowiem króliki jako zwierzęta domowe. W hodowlach, które powstały ludzie zaczęli adoptować futrzaki, nadawać im imiona i przystrajać uszy kolorowymi kokardami.

Chcemy żeby ludzie przestali je widzieć jako zwierzęta domowe a zaczęli widzieć to, czym naprawdę są – dwoma kilogramami mięsa pełnym protein – mówi minister Freddy Bernal.

REKLAMA