Przerażające odkrycie w ciele północnokoreańskiego żołnierza! Kim Dzong Un posiada broń, po której ludzie umierają w męczarniach

Korea Północna Kim Broń Biologiczna
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. Wikipedia/YouTube
REKLAMA

Najnowsze odkrycie w ciele żołnierza, uciekiniera z Korei Północnej, może przyprawić o zawrót głowy. Okazuje się bowiem, że Kim Dzong Un prawdopodobnie posiada jedną z najgroźniejszych broni naszych czasów, tj. biologiczną.

W ostatnim czasie uciec z państwa rządzonego przez Kima udało się wielu żołnierzom. Badania jednego z nich wykazały, że był poddawany działaniu broni biologicznej.

REKLAMA

Mężczyzna miał w swoim ciele specjalne przeciwciała, które miały chronić go w przypadku użycia takiego rodzaju broni. Jednak południowokoreańscy lekarze są bezradni – nie wiedzą dokładnie o jaki rodzaj broni biologicznej chodzi, być może o nową jej odmianę.

Zobacz też: Korea Południowa otworzyła ogień. Strzelają w kierunku państwa Kim Dzong Una!

Kilka dni wcześniej Departament Obrony ogłosił, że Korea Północna w sposób znaczący wzmacnia nie tylko swój potencjał nuklearny, ale też biologiczny i chemiczny. Ustalenia te są o tyle niepokojące, że już wcześniej mówiło się o testach rakiet balistycznych mogących przenosić broń biologiczną.

Korea Północna rozpoczęła eksperymenty polegające na podgrzewaniu i poddawaniu sprzętu wysokiemu ciśnieniu, by zapobiec unicestwieniu wąglika w temperaturze ponad 7 tys. stopni, jaka powstaje w momencie gdy pocisk balistyczny wchodzi ponownie w atmosferę – podawała japońska gazeta „Asahi”.

Eksperci nie mają jednak pewności, że chodzi o wąglik. Japońskie media donoszą o tym, że Kim Dzong Un eksperymentuje z nowymi rodzajami broni biologicznej.

Przypomnijmy, że rozwój i składowanie broni biologicznej jest zakazany w prawie międzynarodowym. Jej użycie jest szczególnie groźne dla człowieka, gdyż wywołuje bolesną śmierć w ciągu kilku dni.

Czytaj więcej: Politico: Obama torpedował akcje wymierzone w Hezbollah. „Handel narkotykami, broń chemiczna i pranie pieniędzy”

Źrodło: express.co.uk/asahi/Fox News

REKLAMA