Czy to koniec wielkiej Barcelony? Rozpoczyna się wewnętrzna walka o klub. Wielkie gwiazdy bliskie odejścia

FC Barcelona.
Drużyna FC Barcelony.
REKLAMA

Kryzys w Barcelonie jest coraz bardziej poważny. Drużyna, która kilka lat temu nie miała sobie równych, wkrótce może zmienić się nie do poznania. Na nic będą miliony za Neymara, jeżeli nikt nie będzie chciał grać w klubie.

Niepewna jest przyszłość dwóch ważnych graczy – Leo Messiego i Andreasa Iniesty. Obu kontrakty kończą się 30 czerwca i jeżeli ich nie przedłużą, będą mogli odejść za darmo.

REKLAMA

Wiele osób winnego zamieszania upatruje w osobie nowego prezesa Barcelony, czyli Bartomeu. Sytuacja jest na tyle napięta, że jeden z byłych kandydatów na prezesa postanowił rozpocząć zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie Bartomeu.

Wiem, że nigdy w historii nie udało się zgromadzić tylu podpisów, ale wcześniej nie było tak złej sytuacji, dlatego wierzę, że nam się uda – mówi Agusti Benedito. A żeby w ogóle zgłosić wotum nieufności potrzebnych jest 16570 podpisów. Nawet jeżeli to się uda to dalej za odwołaniem prezesa będzie musiało zagłosować aż 67 procent uprawnionych do głosowania.

Czytaj więcej: Fantastyczny 12-latek z Borussi zadebiutuje w Bundeslidze. Ale czy On na pewno ma 12 lat?

Kolejnym problemem może być duża rotacja w składzie. Odszedł już Neymar, a kontraktów ciągle, wbrew zapowiedzi Bartomeu, nie przedłużyli Iniesta i Messi. Tajemnicą poliszynela są również napięte stosunki z władzami klubu Gerarda Pique i Sergio Busquetsa.

Jeżeli powyżsi zawodnicy odejdą, ciężko będzie znaleźć dla nich następców. Barcelona ostatnio regularnie przegrywa bitwę w trakcie okienka transferowego. Wydawanie milionów euro na piłkarzy pokroju Nelsona Semedo, Paulinho, Gerarda Deulofeu nie przysparzają Bartomeu sympatyków.

Źródło: przegladsportowy.pl/wolnosc24.pl

REKLAMA