Eligiusz Niewiadomski – czyli o autorze „Kartek z więzienia” – Wojciech Muszyński

REKLAMA

Eligiusz Niewiadomski w historii Polski zapisał się jako zabójca pierwszego Prezydenta RP. Ponad to niewiele o nim wiadomo. Jeżeli już ktoś decydował się wspomnieć jego nazwisko, to niemal regułą było, że towarzyszyły temu epitety w rodzaju „wariat”, „szaleniec”, „endek”, „faszysta”. Takie emocjonalne podejście do historii, dydaktyzm nakazujący przy każdej okazji podkreślać moralny sprzeciw wobec zamachowca i jego czynu, wydają się charakterystyczne dla stosunku współczesnych Polaków do swojej najnowszej historii. Biorąc pod uwagę fakt, że niedługo minie 90. rocznica strzałów w Zachęcie, warto zdobyć się na dystans do tego wydarzenia. Nie chodzi o usprawiedliwienie racji Niewiadomskiego, ale poznanie człowieka, który strzelając do Narutowicza, zapłacił za to nie tylko własnym życiem, ale również całym swoim dorobkiem jako: artysta, propagator sztuki, społecznik oraz uczestnik walk o niepodległość. Wydaje się, że upływ tak długiego czasu powinien na tyle ostudzić emocje, że będzie można odmitologizować postać Niewiadomskiego lub przynajmniej przypomnieć jego życie i zasługi.

Lektura Kartek z wiezienia wydaje się pouczająca. Mimo upływu 90 lat od  powstania tego niewielkiego dzieła, spora część zawartych w nim myśli wydaje się aktualna także obecnie. Obok krytyki demokracji dotyczy to także poglądów Niewiadomskiego na negatywną rolę partii politycznych i ich liderów. W uczestnikach politycznych zapasów widzi on przede wszystkim ludzi zdeprawowanych władzą, którzy podporządkowują interes Polski doraźnym celom swojego stronnictwa. Brak odpowiedzialności za państwo powoduje jego wewnętrzne osłabienie. W ten sposób państwo staje sie ofiarą i zakładnikiem brutalnej wojny stronnictw. Ta permanentna walka pozostaje z zasady nierozstrzygnięta, bo taka jest natura demokracji. Jej bezpośrednim efektem są zawierane przez polityków kompromisy, które zdaniem Niewiadomskiego mają bardziej niszczycielski charakter niż sam konflikt. Kompromis bowiem uważał za oznakę słabości i kapitulanctwa ludzi wybitnych przed  motłochem; za skazaną na porażkę próbę pogodzenia geniuszu z wolą chamstwa. Tego rodzaju postępowanie miało spychać państwa i narody z drogi ku wielkości i stanowiło początek ich upadku. Kraj o ustroju demokratycznym, gdzie tolerowane są różnego rodzaju polityczne kompromisy to państwo słabe, które zginie, a jeżeli nawet zdoła przetrwać, to nie odegra większej roli w historii.

REKLAMA

Paradoksem jest natomiast to, że Niewiadomski niewiele miejsca poświecił sprawie zamachu na Narutowicza. Wcale nie próbował się ze swojego czynu tłumaczyć, usprawiedliwiać go lub przekonywać czytelników do swoich racji. Być może zabrakło mu na to czasu. Wielka szkoda, że nie dano mu szansy, aby rozwinąć i dokończyć jego dzieło.

Wojciech Muszyński,  doktor nauk humanistycznych, redaktor naczelny naukowego pisma historycznego „Glaukopis”, autor m.in. „Duch Młodych. Obóz Narodowo-Radykalny i Organizacja Polska 1934-1944. Od rewolty studenckiej do konspiracji niepodległościowej”.

Kartki z więzienia – Eligiusz Niewiadomski, Wydanie II poprawione, Warszawa 2013,  seria Biblioteka Polityki Narodowej

Książkę można kupisz w naszej księgarni TUTAJ

 

REKLAMA