Czeski parlament odebrał immunitet szefowi centroprawicowej partii przodującej w sondażach wyborczych

Andrej Babiš fot Facebook
REKLAMA

Czeski parlament zagłosował w środę za odebraniem immunitetu Andrejowi Babiszowi, szefowi przodującej w sondażach centroprawicowej partii ANO. Decyzja otwiera drogę do oskarżenia Babisza o oszustwa związane z wykorzystaniem subwencji z Unii Europejskiej.

Jak poinformowała czeska agencja CTK, do głosowania doszło po kilkugodzinnej, burzliwej debacie parlamentarnej. Za odebraniem immunitetu Babiszowi było 123 posłów, przeciw głosowało jedynie czterech.

REKLAMA

„Nie uda wam się mnie uciszyć, zastraszyć czy powstrzymać. I nie uda wam się mnie pozbyć” – powiedział Babisz przed głosowaniem. Lider partii ANO stwierdził również, że zarzuty wobec niego „to dziesięcioletni pseudoproblem”, a on sam pada ofiarą politycznych sztuczek, mających na celu zdyskredytowanie go przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.

Deputowani ANO zbojkotowali głosowanie; sam Babisz poparł wniosek o pozbawienie go immunitetu, twierdząc, że chce oczyścić swoje imię. „Proszę was o pozbawienie mnie immunitetu, by prawda wyszła na jaw” – oznajmił. Jak zaznaczyła agencja dpa, Babisz wykluczył rezygnację z kandydowania w wyborach.

Warto przeczytać: Komisja Europejska stawia ultimatum Polsce, Czechom i Węgrom w sprawie uchodźców

Decyzja parlamentu otwiera drogę do oskarżenia szefa ANO oraz jego partyjnego kolegi Jaroslava Faltynka o oszustwa związane z wykorzystaniem subwencji UE. Holdingowi Agrofert założonemu przez Babisza zarzuca się sprzeczne z prawem wykorzystanie unijnych subwencji dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Jak zauważyła agencja dpa, kontrowersje wokół Babisza nie zaszkodziły do tej pory popularności jego partii. Według najnowszych sondaży ANO może liczyć w wyborach na 26,5 proc. głosów, Czeska Partia Socjaldemokratyczna na 14,5 proc., a komuniści na 13 proc. Wybory parlamentarne odbędą się w Czechach 20 i 21 października.

W maju br. prezydent Czech Milosz Zeman odwołał Babisza z urzędu ministra finansów i wicepremiera. Domagał się tego socjaldemokratyczny premier Bohuslav Sobotka, który na początku maja zapowiadał podanie rządu do dymisji, co miało być według niego jedynym sposobem na pozbawienie lidera partii ANO stanowiska w rządzie. Premier wskazywał, że na Babiszu ciążą podejrzenia o unikanie podatków oraz o instruowanie dziennikarzy w mediach, które posiadał, jak mają pisać.

Zobacz także: Czechy: Prawo do posiadania broni będzie wpisane do konstytucji! „Reakcja na na zaostrzenie przez UE restrykcji dotyczących broni”

Dzięki prowadzonej do czasu wejścia do rządu działalności biznesowej Babisz jest jednym z najbogatszych mieszkańców Republiki Czeskiej. Posiada 100 proc. udziałów w koncernie Agrofert – jednym z największych konglomeratów gospodarczych postkomunistycznej Europy, zrzeszającym ponad 250 firm, przede wszystkim z branży chemicznej i przetwórstwa rolno-spożywczego. W skład koncernu wchodzi również wydawnictwo prasowe Mafra. Do Babisza należą też radio Impuls i telewizja Oczko.

Wchodząc w 2013 roku do rządu jako wicepremier i minister finansów, Babisz opuścił zarząd Agrofertu. W lutym br., zgodnie ze znowelizowaną ustawą o konflikcie interesów, przekazał swe aktywa do funduszu powierniczego.

(PAP)

REKLAMA